MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek ze stali, czy Superman odwrócony do góry nogami

Tomasz Mikulicz
Kadr z filmu: Człowiek ze stali
Kadr z filmu: Człowiek ze stali Materiały dystrybutora
Kiedy szedłem do kina na ten film myślałem, że obejrzę tę samą (i nadal dobrą) historię o narodzinach bohatera - czyli dzieciństwo, początki pracy w Daily Planet, ukrywanie tożsamości, pierwsze założenie peleryny, itd.

To co otrzymałem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Klasyczna historia znana z komiksów została odwrócona do góry nogami. Lois poznaje Clarka w innych okolicznościach niż "powinna", przybrany ojciec uczy syna czego innego niż "powinien", itd.

Wszystkie te wątki sprawiają, że widz przywiązany do wcześniejszych wersji przygód bohatera w pelerynie ma wrażenie jakby oglądał alternatywną wersję opowieści, która powinna potoczyć się zupełnie inaczej. I to chyba dobrze, że twórcy filmu postawili na takie nowatorstwo. Historia jest dzięki temu świeża i nieprzewidywalna. Nie obeszło się przy tej okazji bez fragmentów, które dla wielu miłośników komiksów mogą się okazać nie do przełknięcia, jak chociażby okoliczności włożenia przez Clarka po raz pierwszy stroju Supermana. Mimo wszystko film jest jednak bardzo udany.

Do plusów trzeba zaliczyć rozbudowany wątek społeczno-kulturowy. Krypton (rodzinna planeta Supermana) ginie też dlatego, że następuje regulacja urodzin. Dzieci są hodowane w kapsułach. Jeszcze zanim się narodzą, wiadomo jaki zawód mają wykonywać, jaką rolę pełnić. W przeciwieństwie do Ziemian, Kryptonijczycy nie mają wpływu na swoje życie.

Film jest też bardzo realistyczny. Twórcy chcą odpowiedzieć na pytanie co by było, gdyby naprawdę pośród nas żył ktoś posiadający super moce i jakbyśmy go przyjęli. Superman jest tu postacią z krwi i kości. Ma nawet wady (kiedy ktoś go zdenerwuje potrafi - delikatnie mówiąc - popsuć mu samochód), o czym w komiksach byłoby nie do pomyślenia.

"Człowiek ze stali" to też niezły kawał kina akcji. Sceny walk są rozbudowane i na długo zapadają w pamięć. Dobrze wypadają też aktorzy (może poza Kevinem Costnerem, który jest za mało autentyczny). Jedynym rozczarowaniem jest brak głównego motywu muzycznego. Klasyczne filmy z przygodami Supermana taki motyw miały.

Film należy jednak mimo wszystko ocenić bardzo wysoko. Można też przypuszczać, że to tylko pierwsza część serii (tak jak się stało kilka lat temu z Batmanem), która będzie miała co najmniej trzy odsłony.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny