Czekamy na Via Carpatię. PiS ją obiecał

Rząd Prawa i Sprawiedliwości zapewnia, że wybuduje Via Carpatię, czyli zamieni obecną drogę krajową nr 19 w S 19. To bardzo potrzebna inwestycja i gorąco wierzę, że ta ekspresówka powstanie. Jednocześnie obawiam się, że S 19 może być jedną z kolejnych pustych obietnic wyborczych, bo - co tu dużo mówić - ruch na tej trasie nie jest aż tak duży, żeby zwykłą, jednojezdniową drogę krajową modernizować, a w niektórych miejscach budować od nowa, do parametrów drogi ekspresowej.

S 19 została ujęta w Planie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 - 2023 z perspektywą do 2025 roku. To doskonała informacja, bo trasa była planowana jeszcze w latach 70-tych ubiegłego stulecia. Jednak, skoro Gierkowi nie udało jej się zbudować, to i w czasach, kiedy upadała Polska Rzeczpospolita Ludowa, było to o wiele trudniejsze. Później drogę marginalizowały wszystkie kolejne ekipy rządzące. Od prawicy do lewicy, i każda formacja ma tu sporo za uszami. Jednak Prawo i Sprawiedliwość zapiera się, że Via Carpatia powstanie. Obiecał mi to nawet Krzysztof Jurgiel, z którym rozmawiałem kilka minut po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów. I trzymam go za słowo.

Przez wiele lat województwo podlaskie było jedynym w kraju, które nie miało ani jednego kilometra drogi ekspresowej, o autostradach już nie wspominając. Teraz to się zmieniło i kilometrów porządnych dróg ciągle przybywa. Czy do tego grona dołączą wkrótce Via Carpatia i osławiona Via Baltica? Gorąco w to wierzę, ale życie może zweryfikować te plany.