Były proboszcz parafii Grądy Woniecko z filmu braci Sekielskich uniewinniony od zarzutu pedofilii

Proces przed sądem był wyłączony z jawności. Nie wiadomo, jakie było uzasadnienie Sądu Rejonowego w Zambrowie, ale ten 19 marca 2021 roku uznał księdza Adama S. winnym doprowadzenia do innej czynności seksualnej Tomasza R. , m.in., pocałunków i wykonywania masturbacji, nadużywając stosunku zależności zaufania małoletniego oraz rozpijał go. Miało mieć to miejsce od 2012 roku do 24 marca 2015 roku.

Sąd pierwszej instancji, oprócz kary pozbawienia wolności, wydał wówczas wobec księdza dożywotni zakaz wykonywania wszelkiej działalności, związanej z edukacją dzieci i młodzieży, nałożył na duchownego obowiązek powstrzymywania się przez 5 lat od przebywania w parafii Grądy Woniecko oraz 5-letni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym. Wyrok był jednak nie prawomocny, a były duchowny złożył apelację, żądając uniewinnienia. Sąd drugiej instancji uwzględnił jego żądania.

- Sąd uznał, że jeżeli miały miejsce zdarzenia związane z czynem określanym jako inna czynność seksualna, to nastąpiło to w czasie, kiedy pokrzywdzony miał 18 lat, a więc był osobą pełnoletnią i osobą, która sama decyduje o swoim zachowaniu- mówi sędzia Jan Leszczewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Łomży. I wyjaśnia, że wszystkie nałożone wcześniej na księdza kary są nieaktualne.

Czytaj więcej na ten temat Tomek chce, aby ksiądz już nikogo nie skrzywdził

Tomek R. przerwał milczenie

Sprawa wyszła na jaw w październiku 2018 roku, kiedy Tomasz R. po kilku latach od wydarzeń postanowił przerwać milczenie i wyznać, co spotkało go jako nastolatka na plebanii w Grądach Woniecko.

- To nie jest atak na Kościół. Chcę, aby ten ksiądz został ukarany – podkreślał wtedy 25-latek.

Czytaj więcej na ten temat Do prokuratury zgłaszają się kolejne ofiary duchownego

Jak opowiadał w listopadzie 2018 roku, po raz pierwszy ksiądz przekroczył granicę normalnych relacji sześć lat wcześniej, kiedy pocałował go w usta. Małoletni najpierw stał się chłopcem na posyłki duchownego, a potem ksiądz zaczął częstować go alkoholem, by w końcu wykorzystywać seksualnie. Choć młodsi mieszkańcy wsi przyznawali, że od dawna huczało od plotek o kupowaniu przez proboszcza małoletnim chłopcom drogich prezentów, starszym mieszkankom nie mieściło się w głowie, by ksiądz mógł dopuścić się tak haniebnych czynów. Sąsiedzi odwrócili się od niego i jego rodziny, nikt nie zaproponował im pomocy. Początkowo nawet najbliżsi nie wierzyli w słowa chłopaka.

Czytaj więcej na ten temat Nastolatek wykorzystywany przez duchownego

Po nagłośnieniu sprawy, duchowny zrezygnował z urzędu proboszcza. Miejsce księdza zajął administrator powołany przez biskupa. Duchowny miał oddalić się z parafii do czasu wyjaśnienia sprawy. Przebywał w prywatnej kaplicy w Czerwonym Borze.

Sprawa byłego proboszcza parafii w Grądach Woniecko znalazła się w filmie „Tylko nie mów nikomu” Tomasza i Marka Sekielskich, poruszającym problem zachowań pedofilskich w Kościele. Tomasz Sekielski wykorzystał w nim fragmenty rozmowy z naczelnym kapelanem więziennictwa ks. Adamem Jabłońskim, którą nagrał podczas dziennikarskiego śledztwa związanego właśnie z ks. Adamem S. Ujawnił, że były proboszcz parafii Grądy-Woniecko po zarzutach prokuratorskich, chociaż został oddelegowany przez biskupa do Czerwonego Boru, to spowiadał i miał dalej kontakt z dziećmi.

Kuria łomżyńska początkowo nie chciała komentować sprawy, ale wreszcie biskup postanowił wydać oświadczenie. Do czasu zakończenia sprawy duchowny otrzymał zakaz pełnienia wszystkich funkcji kapłańskich, a nawet noszenia stroju duchownego.
Wreszcie, w listopadzie 2019 roku były proboszcz sam złożył prośbę do Ojca Świętego o tzw. dyspensę od pełnienia obowiązków wynikających z przyjęcia święceń kapłańskich i o tzw. przeniesienie do stanu świeckiego.

- Otrzymał w Watykanie pozytywną odpowiedź na tę prośbę. Proces kościelny został zatrzymany. Wydalenie ze stanu duchownego to najwyższa kara. Wyrok sądu nic w tej materii nie zamienia - mówi ks. Jan Krupka, rzecznik łomżyńskiej diecezji.

Czytaj więcej na ten temat Duchwony oskarżony o molestowanie nie chce być już duchwonym