- Motywem rozstrzygnięcia było to, że nie było wcześniej w toku postępowania, jakichkolwiek przejawów dążenia obu oskarżonych do ukrywania się albo ucieczki - mówi sędzia Przemysław Wasilewski z Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Sąd: Byli prezesi AZS do aresztu
To tu trafiły zażalenia obrońców byłych prezesów AZS Białystok dotyczące postanowienia o ich aresztowaniu na trzy miesiące. Taką bowiem decyzję dwa tygodnie temu podjął sąd rejonowy, gdzie prezesi zasiadają na ławie oskarżonych za poświadczenie nieprawdy w przetargu dotyczącym promocji Białegostoku m.in. w czasie meczów siatkarek AZS.
Chodzi o kilkusettysięczną dotację z urzędu miejskiego, którą klub otrzymał w ubiegłym roku, choć w ogóle nie miał prawa startować w przetargu. Ale przetarg wygrał i dostał dotację, bo oskarżeni - według śledczych - zataili fakt, że AZS miał potężne długi w urzędzie skarbowym i ZUS-ie.
Proces jednak nie może ruszyć. Bo oskarżeni Aleksander P. i Sebastian H. nie stawili się w sądzie na ostatniej rozprawie w połowie lipca, ani na poprzedniej rozprawie jeszcze w maju. Aleksander P. nie odebrał wezwania, mimo że od tygodni próbował mu je dostarczyć sąd, a później policja. Nie odbiera telefonów, nie ma z nim kontaktu nawet obrońca. Oskarżony prawdopodobnie przebywa zagranicą. Zaś Sebastian H. za pośrednictwem swego adwokata poinformował, że nie może stawić się w sądzie z powodu obowiązków służbowych. Tego dnia akurat pilotował pielgrzymkę Litwa - Ostra Brama.
Prezesi AZS wciąż poszukiwani. Policja nie potrafi ich znaleźć
Sąd rejonowy uznał wtedy, że to utrudnianie postępowania karnego. I zastosował trzymiesięczny tymczasowy areszt. W środę ta decyzja została uchylona przez sąd wyższej instancji.
Aleksandrowi P. i Sebastianowi H. grożą trzy lata pozbawienia wolności. Białostocki magistrat domaga się od nich zwrotu 600 tysięcy złotych dotacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?