Bulwarów nad Narwią nie będzie

Ten projekt okazał się najlepszy w konkursie ogłoszonym przez władze Łomży. Wszystko to jednak pozostanie na papierze, bo samorząd i projektanci się nie dogadali.
Stworzenie nadnarwiańskich bulwarów, stanowiących wizytówkę miasta, było jedną z najważniejszych obietnic prezydenta Jerzego Brzezińskiego i jego ekipy. Konkurs w tej sprawie został ogłoszony kilka miesięcy po wyborach. Wieloetapowe postępowanie znalazło rozstrzygnięcie w początkach 2005 roku. Projekt przygotowany przez warszawski zespół mógł się podobać. Na kilkukilometrowym odcinku wybrzeżą Narwi między obydwoma mostami miało się znaleźć miejsce na obiekty sportowe, rekreacyjne oraz małą gastronomię.
Okazało się jednak, że od początku doszło do nieporozumienia. Architekci byli przekonani, że finansową "nagrodą" w konkursie będzie możliwość zaprojektowania konkretnych już obiektów, zgodnych z przygotowaną koncepcją ogólną. Władze miasta mogły im jednak zaproponować tylko te elementy bulwarów, które znajdują na terenach komunalnych, czyli w praktyce: trasy spacerowe i rowerowe nad samym brzegiem. Resztą bowiem mieli się zająć prywatni inwestorzy.
Wymiana pism między łomżyńskim ratuszem a warszawskim zespołem architektów trwała wiele miesięcy. Bez efektu. Do ostatecznego zerwania współpracy doszło w końcu marca. Władze miasta twierdzą, że "reguły gry" w konkursie były jasne od początku i za fiasko obarczają projektanta. Krzysztof Domaradzki i jego współpracownicy uważają, że wina leży po stronie samorządu.
Ponieważ projekt należy do autorów, plan zagospodarowania nadnarwiańskich bulwarów stał się nieaktualny. Kolejny letni sezon mieszkańcy Łomży spędzą nad swoją ukochaną Narwią przedzierając się przez chaszcze zarastające jej brzegi.