Budżet obywatelski: Niech głosują wszyscy studenci i młodzież od 16. roku życia (wideo)

To mieszkańcy od początku do końca powinni decydować o budżecie obywatelskim. Urzędnicy mogą tylko oceniać wnioski pod względem formalno-prawnym - mówi Marek Chojnowski, radny PO w białostockiej radzie.

Jego klub przedstawił w poniedziałek propozycje zmian w funkcjonowaniu budżetu obywatelskiego.

- Chcemy, by był jeszcze lepszy - zapewnia inny radny, Adam Musiuk.

Pierwsza zmiana to możliwość konsultacji z urzędnikami miejskimi jeszcze przed złożeniem danego projektu.

- Ten budżet jest przygotowany dla ludzi, którzy niekoniecznie muszą być architektami, inżynierami. Jeśli ktoś ma ideę i chce ją zrealizować, to powinien mieć w urzędzie miejskim pomoc prawną czy formalną - podkreśla Adam Musiuk.

Przypomina, że w ubiegłym roku zgłoszonych było ponad 150 pomysłów, jednak do głosowania dopuszczono nieco ponad 50. Niektóre wymagały tylko niewielkiej korekty.

Radni klubu PO chcą też, by więcej mieszkańców mogło decydować o budżecie obywatelskim. Chodzi przede wszystkim o studentów, nawet z innych miast, którzy uczą się w Białymstoku. Możliwość głosowania mieliby także młodzi ludzie, którzy ukończyli 16 lat.

Według radnych Platformy, powinny zmienić się też zasady zgłaszania projektu. Każdy pomysł powinien mieć poparcie przynajmniej 20 osób.

- Dodatkowo chcemy, by oceny wszystkich wniosków były upublicznione - podkreśla Maciej Biernacki, radny PO.

Nie tylko ta partia chce zmian w zasadach budżetu obywatelskiego. W ubiegłym tygodniu swoje propozycje przedstawili radni z komisji zajmującej się tym budżetem. Oni też wnioskowali o obniżenie wieku osób, które mogą głosować nad projektami z 18 do 16 lat. Ważną zmianą byłoby też wprowadzenie zasady, że zgłaszane projekty mogą być warte do 3 mln zł, a nie jak teraz - do 10 mln.

Jednak jak ostatecznie zmieni się przyszłoroczny budżet obywatelski zdecyduje rada miejska.