- To nie jest klasyczne słuchowisko, raczej pamiętnik, blog – mówi Bernarda Bielenia, reżyserka słuchowiska „Czwarta rano” według tekstu Dagmary Bielskiej.
- Znajdujemy się pomiędzy światem nowoczesnym, a światem, który nie zna czasu – wyjaśnia Bernarda Bielenia. - On nadal jest gdzieś na obrzeżach Białegostoku! Bo potrzebujemy kontaktu z przyrodą, z czymś co trwa. Proza poetycka Dagmary Bielskiej jest zderzeniem współczesnego świata ze światem metafizycznym. Chcemy walczyć o to, żeby ludzie zaczęli mówić do siebie nie poprzez media społecznościowe, tylko pojechać, spotkać się i powiedzieć: Bardzo cię kocham.
Na początku była pasja. - Zaczynając pisać, był to rodzaj oczyszczania, terapii, nie myślałam o sobie, jako o autorce – przyznaje Dagmara Bielska. - Spodobał mi się pomysł Bernardy Bieleni, żeby stworzyć z tego słuchowisko, w dodatku zarejestrowane u mnie w domu, nie w studiu. Pisząc te teksty i publikując na bieżąco na facebooku poznałam mnóstwo bardzo fajnych ludzi.
- Z naszym pomysłem spotkaliśmy się zarówno z uznaniem miasta jak i województwa – dostaliśmy zaufanie i wsparcie finansowe – wspomina Bernarda Bielenia, reżyserka słuchowiska „Czwarta rano”.
- Pierwszy raz brałam udział w nagraniu słuchowiska – mówi Izabela Wilczewska, aktorka Białostockiego Teatru Lalek. Gra rolę wiedźmy. - Mocno feministyczna postać, która używa nalewki i klątw, by rozwiązywać problemy z mężczyznami. Nagrywanie „Czwartej rano” było dobrą zabawą, w trakcie której powstawało coś pięknego. To opowieść o dojrzałej kobiecie, jej relacjach w życiu i bieżącej sytuacji emocjonalnej i wpływie otoczenia.
- One są opisane bardzo konkretnym językiem – dodaje Szymon Kubas.
- Język jest soczysty, prawdziwy i nacechowany prawdziwymi uczuciami – sumuje Wilczewska.
- Zaczynając pisać, był to rodzaj oczyszczania, terapii, nie myślałam o sobie, jako o autorce – przyznaje Dagmara Bielska. - Spodobał mi się pomysł Bernardy Bieleni, żeby stworzyć z tego słuchowisko, w dodatku zarejestrowane u mnie w domu, nie w studiu. Pisząc te teksty i publikując na bieżąco na facebooku poznałam mnóstwo bardzo fajnych ludzi.
- Bernarda Bielenia pewnym rzeczom nadała własne interpretacje, one nie do końca są moje – przyznaje Bielska. - Dużo scen zostało usuniętych. W ten sposób słuchowisko trwa 66 minut. Nagrań było więcej, kto wie czy nie pojawią się niedługo w sieci. - Bo to taka wioskowa mądrość, która nie zna czasu – kota, królika, bardzo magiczna proza – są gadające anioły, jest szeptucha – zdradza Bielenia.
Muzykę stworzył Marcin Nagnajewicz, Magdalena Toczydłowska-Talarczyk wspomogła słuchowisko projektem graficznym, projektami pocztówek. Płyta została zapakowana w pudełko. - To jest przesyłka – wyjaśnia Bielenia. - Ze znaczkiem pocztowym, trzeba ją będzie rozpakować. Zapakowane kartki pocztowe będzie można wysłać znajomym. To obrazy Białegostoku i regionu autorstwa Toczydłowskiej-Talarczyk. Zagrali Ryszard Doliński, Zbigniew Litwińczuk i inni aktorzy z BTL. Główną rolę, autorki, gra Iwona Bielska, ostatnio podbijająca widzów w filmie „Polityka” Patryka Vegi. Ważną rolę odegra też głos Macieja Stępniaka.
Całość nagrań została zrealizowana przez Szymona Kubasa w drewnianym domu Dagmary Bielskiej w Kopisku.
- Bez względu na to jak bardzo nasza cywilizacja się rozwinie, to zawsze będziemy dużo szczęśliwsi sam na sam z przyrodą niż w otoczeniu całego świata technologicznych gadżetów – sumuje reżyserka.
Premiera słuchowiska „Czwarta rano” w najbliższą niedzielę, 6 października, o godzinie 20, w dużej sali Białostockiego Teatru Lalek, wstęp wolny.
Podczas premiery odtworzeniu trwającego 66 minut słuchowiska będą towarzyszyły wizualizacje, a sam pakiet będzie do kupienia w promocyjnej cenie.
Zobacz prace artystów sztuki współczesnej z całej Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?