Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BSM. Mieszkańcy muszą płacić dwa razy więcej za windy

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Mieszkańcy muszą płacić dwa razy więcej za windy, bo BSM zmieniła sposób rozliczania rachunków
Mieszkańcy muszą płacić dwa razy więcej za windy, bo BSM zmieniła sposób rozliczania rachunków
Mieszkańcy dostali zawiadomienia o zmianie sposobu naliczania opłat za korzystanie z wind. Od teraz liczy się metraż mieszkania. Tracą na tym osoby samotne. Zapłacą o wiele więcej.

To jakieś kuriozum. Moja mama jest emerytką. Mieszka samotnie. Do tej pory płaciła za korzystanie z windy 9,33 zł. Od kwietnia opłata zwiększyła się do kwoty 23,44 zł. To ponad dwa razy więcej - oburza się Czytelnik, który przyszedł do naszej redakcji.

Jego mama mieszka na osiedlu Białostoczek. Mieszkańcy dostali od Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej zawiadomienia, że zmienia się sposób naliczania opłat za korzystanie z wind. Do tej pory płaciło się od liczby osób zameldowanych w danym mieszkaniu. Teraz - od metrażu tegoż mieszkania.

- Prezes spółdzielni wziął chyba sobie za wzór władze miasta, które wymyśliły opłaty za śmieci naliczanie od powierzchni mieszkania. Skoro mamy w mieście jeden absurd, to dlaczego nie wprowadzić jeszcze drugiego? - ironizuje nasz Czytelnik.

Stanisław Hołubowski, prezes BSM twierdzi, że zmiana sposobu naliczania opłat była koniecznością.

- Ustawa o własności lokali mówi o tym, że ci którzy mają wykupione mieszkania na własność muszą łożyć na części wspólne, czyli m.in. na windy. Chodzi o opłaty za ich konserwację i prąd, jaki jest przez nie zużywany - tłumaczy.

Wysokość opłat na części wspólne jest proporcjonalna do udziałów, jakie poszczególny mieszkaniec ma w nieruchomości. Słowem, im większy metraż mieszkania, tym więcej trzeba płacić.

- Stąd też nie powinno się w dalszym ciągu stosować opłat uzależnionych od liczby osób zameldowanych w danym mieszkaniu. Poza tym, bardzo trudno jest określić, ile faktycznie osób zamieszkuje dany lokal. Powiem brutalnie: gdy ktoś umiera, rodzina od razu przychodzi do spółdzielni i informuje, że osób w mieszkaniu jest mniej. Przy urodzeniu dziecka tak się nie dzieje - podkreśla Stanisław Hołubowski.

Dodaje, że naliczanie opłat od metrażu jest stosowana również w innych spółdzielniach, m.in. w SM Słoneczny Stoku.

- Ustawa nie wprowadza co prawda obligu, który nakazywałby uiszczanie opłat od metrażu, jednak takie naliczanie jest bardziej przejrzyste. Dlatego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie takiego sposobu już kilka lat temu. Okazywało się bowiem, że mieszkań nam przybywa, a mieszkańców ubywa - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes spółdzielni Słoneczny Stok. Dodaje, że co prawda na takim rozwiązaniu tracą osoby mieszkające samotnie, ale skoro stać je na większy metraż mieszkania to powinni też ponosić wyższe opłaty.

- Inaczej by było, gdyby każdy uczciwie zadeklarował, ile faktycznie osób zamieszkuje dany lokal. A tak mamy sytuację taką, jaką mamy - podkreśla prezes.

Nasz Czytelnik nie zgadza się z takim stwierdzeniem.

- Skoro miasto poszło na rękę mieszkańcom i wprowadziło obniżki w opłatach za śmieci dla emerytów i rencistów, to spółdzielnie powinny zrobić tak samo w przypadku wind. Oczywiście jeśli ktoś udowodniłby, że jest samotnie mieszkającym emerytem lub rencistą. Złożę pismo do BSM z propozycją takiego rozwiązania problemu - mówi nasz Czytelnik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny