Do przestępstwa doszło w miejscowości Marynki w gm. Poświętne. 38-latek wpadł 1 kwietnia 2022 r. "na gorącym uczynku", ze skradzionym łupem na przyczepce. Zatrzymał go właściciel balotów, który założył na polu fotopułapkę, a w jednej z bel - zostawił nadajnik GPS. Zrobił to, bo już wcześniej zdarzały się w tym miejscu kradzieże.
Czytaj też:
- Posługując się terminologią rolniczą, można powiedzieć, że sprawa jest "prosta jak budowa cepa". Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że pan oskarżony jest winien - uzasadniał wyrok sędzia Piotr Markowski.
Skazany w środę (1.03) to Kamil T. - bohater jednego z odcinków popularnego serialu Rolnicy. Podlasie na Focus TV. Mężczyzna początkowo się wypierał. Ostatecznie przyznał się w śledztwie do kradzieży. Tłumaczył, że skończyła mu się sianokiszonka i nie miał co dać krowom do jedzenia. Baloty postanowił "pożyczyć" od innego rolnika, ale zwrócić w późniejszym terminie.
- To jak tłumaczenia kieszonkowca, który będzie twierdził, że on tylko pożyczył pieniądze bez naszej wiedzy. Nie ma możliwości, żeby - w świetle doświadczenia życiowego i zasad logiki - przyjąć, że takie tłumaczenie może się ostać - podkreślał sąd.
Kamil T. kilka miesięcy temu chciał dobrowolnie poddać się karze. Nie zgodził się na to pokrzywdzony, uznając proponowaną karę grzywny w wysokości 5 tys. zł za zbyt łagodną. Dlatego od października ub. r. toczył się normalny proces.
Bohater Rolnicy. Podlasie przed sądem. Za kradzież groziło mu 5 lat więzienia
Oskarżony od początku nie stawił się ani na jednej rozprawie, także tej ostatniej - 1 marca - kiedy doszło do zakończenia postępowania.
Pełnomocnik pokrzywdzonego w mowie końcowej domagał się jego skazania. Podkreślał, że T. działał z premedytacją i w celu wzbogacenia się kosztem innej osoby. Wnioskował o wymierzenie oskarżonemu kary 5 miesięcy więzienia, 8 tys. zł grzywny oraz 3 tys. zł na rzecz Dariusza Bielińskiego tytułem częściowego odszkodowania. Na tyle mężczyzna wycenił bowiem swoją szkodę, a wartość samej sianokiszonki na niecałe 2,8 tys. zł.
Zobacz także:
Sąd rejonowy wniosku adwokata nie uwzględnił. Kierował się przy tym m.in. opinią biegłego. Ten (w oparciu o ceny rynkowe sianokiszonki o takich "parametrach", jak ta utracona przez rolnika), oszacował szkodę na 1.452 zł.
Kolejny proces rolnika z Podlasia i kolejne skazanie
Ponad to sąd wziął pod uwagę, że Kamil T. nie jest osobą karaną (ma co prawda na koncie wyrok za znęcanie się nad psem, ale jest nieprawomocny), a także zachowanie samego pokrzywdzonego, który podczas zatrzymania oskarżonego posunął się do rękoczynów.
Wobec tych okoliczności sędzia Markowski uznał, że właściwe będzie orzeczenie kary grzywny w wysokości 4,5 tys. zł, nawiązki 1 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego, a także obciążenie skazanego opłatami i kosztami sądowymi (to kwota ponad 800 zł).
- Jest to, w ocenie sądu, kara sprawiedliwą i taka, która świadczy o nieopłacalności podobnych zachowań w przyszłości - skwitował sąd rejonowy.
Wyrok nie jest prawomocny.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?