Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BiKeR-y kością niezgody. Rower miejski będzie później

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Stojaki na rowery są w wielu miejscach Białegostoku
Stojaki na rowery są w wielu miejscach Białegostoku MM Białystok
Miasto rozstrzygnęło przetarg na rower miejski. Jednak spółka, której nie dopuszczono do przetargu zapowiada, że zrobi wszystko, aby zanegować rozstrzygnięcie. Jeśli jej się uda, system powstanie dużo później niż zakładano.

- Jeżeli nasza oferta nie spełniała wymagań, to miasto mogło o tym powiadomić. Wtedy mielibyśmy prawo się odwołać i wygrać sprawę w Krajowej Izbie Odwoławczej - mówi Wacław Mac ze spółki Warżała i Mac System.

Ta firma nie wyklucza, że będzie próbowała zanegować piątkowe rozstrzygnięcie przetargu na BiKeR-y. Władze miasta za ponad 4,4 mln zł podpiszą umowę z firmą Nextbike.

Pierwotnie urzędnicy mieli do dyspozycji 3 mln zł. W zeszłym tygodniu radni miejscy zgodzili się jednak na dołożenie brakującej kwoty.

Wielu miało jednak wątpliwości. Podczas rozstrzygania pierwszego przetargu (w listopadzie zeszłego roku) odrzucono ofertę firmy Warżała i Mac System, która życzyła sobie tylko 3,2 mln zł. Wtedy jednak przetarg został unieważniony dlatego, że miasto zaplanowało na rowery tylko 3 mln zł. Takie wyjaśnienie zostało wysłane do firmy Warżała i Mac System.

- Ale w czasie sesji Bogusław Prokop, dyrektor Białostockiej Komunikacji Miejskiej powiedział, że odpadliśmy, bo nie mieliśmy odpowiednich referencji - zauważa Wacław Mac.

Szef BKM wspominał, że w przetargu wymagano, by firmy biorące w nim udział miały doświadczenie w obsługiwaniu systemów składających się przynajmniej ze 150 rowerów. Twierdził, że Warżała i Mac System ma tylko 120 rowerów.

- To nieprawda. W Rzeszowie mamy 150. Gdyby urzędnicy spytali, na pewno byśmy to wyjaśnili - przekonuje Wacław Mac.

Bogusław Prokop tłumaczy, że nie ma znaczenia czy firma spełniała warunki czy nie.

- Przetarg został unieważniony, bo miasto nie dysponowało zaproponowaną kwotą - twierdzi.
Wacław Mac podkreśla, że gdyby władze miasta już w zeszłym roku zdecydowały się dołożyć pieniądze na BiKeR-y, to byłoby to tylko nieco ponad 200 tys.

- A teraz dowiadujemy się, że prezydent wyłoży aż 1,4 mln zł - twierdzi.

Firma Nextbike, z którą miasto chce podpisać umowę, w pierwszym przetargu zaoferowała 4,9 mln zł, a w drugim o 500 tys. zł mniej. Oferta spółki Warżała i Mac System za drugim razem nie była rozpatrzona (chociaż opiewała na jeszcze niższą kwotę niż 3,2 mln zł), bo kurier nie zdążył dostarczyć jej na czas.

- Tłumaczyliśmy urzędnikom, że nie było w tym naszej winy, ale nie dopuścili nas do przetargu - twierdzi Wacław Mac.

Liczy, że uda mu się odwołać od piątkowego rozstrzygnięcia przetargu.

- Zapytamy prawników czy jest taka możliwość - mówi.

Jeśli w ciągu 10 dni nie wpłynie żadne odwołanie, władze będą mogły podpisać umowę. Wprzeciwnym razie procedura się wydłuży. A i tak już wiadomo, że nie uda się uruchomić BiKeR-ów 1 kwietnia.

- Ostateczny termin poznamy dopiero po podpisaniu umowy. Gdy uzyskamy wszystkie potrzebne zgody można będzie przystąpić do stawiania stojaków i terminali - mówi Tomasz Wojtkiewicz, prezes firmy Nextbike.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny