Do zdarzenia doszło w poniedziałek 26 kwietnia. Było po godzinie 12, kiedy dyżurny białostockiej jednostki policji otrzymał informację, że na osiedlu Bema dwóch mężczyzn próbuje ukraść samochód. Zgłaszający dodał, że przepchnęli oni auto na parking przy sąsiednim bloku. Prawdopodobnie nie było w nim akumulatora.
- Przybyły na miejsce patrol z białostockiego Oddziału Prewencji zauważył przy tym samochodzie dwóch mężczyzn, którzy majsterkowali przy akumulatorze. Chwilę później okazało się, że żaden z nich nie jest właścicielem pojazdu - mówi sierż. sztab. Izabela Kłosowska z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Funkcjonariusze ustalili, że podejrzani chcieli ukraść samochód, ale ich plan pełen był niespodzianek. Najpierw w pojeździe stwierdzili brak akumulatora, a w momencie montażu do niego innego skradzionego wcześniej akumulatora - nagle pojawili się policjanci.
18 i 19-latek zostali zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Następnego dnia mężczyźni usłyszeli zarzuty usiłowania oraz kradzieży z włamaniem. Zgodnie z kodeksem karnym za te przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?