Przyjechaliśmy do Białegostoku, by popełnić przestępstwo. Ale nie to, o które oskarża nas prokurator. Byliśmy w samochodzie około kilometr od tego napadu, ale nie mamy z nim nic wspólnego - przekonywał sąd 40-letni Krystian C.
- Usłyszeliśmy policyjne syreny. Baliśmy się, że nas zatrzymają, dlatego wyrzuciliśmy zawartość z samochodu - dodał 36-letni Przemysław K.
Linia obrony obu oskarżonych o napad na właścicieli kantoru, którą wczoraj przedstawili przed Sądem Okręgowym w Białymstoku, jest identyczna. Diametralnie różni się od wersji zdarzeń, jakie rankiem 11 czerwca ubiegłego roku rozegrały się we wsi pod Białymstokiem, a które w akcie oskarżenia opisuje prokurator.
Tego dnia właściciel kantoru jechał z synem do pracy w centrum Białegostoku. Mieli ze sobą torby z pieniędzmi - ok. 200 tysięcy złotych. Młodszy z mężczyzn zauważył, że z naprzeciwka z dużą prędkością jedzie honda. Samochód jechał prosto na nich. Doszło do zderzenia. Kiedy na głowie kierowcy syn zobaczył kominiarkę, krzyknął do ojca, że to napad. Mężczyźni wysiedli z rozbitego mercedesa. Z hondy wysiadł też zamaskowany kierowca. Kiedy w ręku właściciela kantoru zobaczył broń, rzucił się do ucieczki.
- Widziałem, że za rogiem stały dwie osoby. Kiedy kierowca hondy zobaczył u ojca broń, spojrzał w stronę tych dwóch osób. One nie były zaskoczone przebiegiem zdarzeń, że był wypadek - zeznawał wczoraj w sądzie syn właściciela kantoru.
W śledztwie - w trakcie okazania - rozpoznał w osobach stojących za rogiem oskarżonych Krystiana C. i Przemysława K. Wczoraj to potwierdził.
Policja zatrzymała obu w okolicy godzinę po napadzie. Znalazła przy nich wyrzucone kominiarki i robocze ogrodniczki. Kierowcy hondy dotąd nie udało się ustalić.
Czytaj też: Napad na bank. Zamaskowani złodzieje zabrali pieniądze. Trwa pościg. (zdjęcia, wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?