Białostocki Park Naukowo-Technologiczny. Jedno miejsce. Tysiące pomysłów

Historia budowy

Historia budowy

Białostocki Park Naukowo-Technologiczny buduje się od maja 2011 roku. Miał być gotowy już w październiku 2012 r. Nie był. Po tym terminie datę odbioru budynków kilkakrotnie zmieniano - miał być gotowy najpierw 5 kwietnia, później 31 maja.

- To przez długą i mroźną zimę oraz szereg zmian, jakie trzeba było dokonać w projekcie. Chodziło przede wszystkim o instalacje elektryczne - mówił na początku tygodnia w rozmowie z "Porannym“ Mariusz Pawłowski, dyrektor obszaru Wschód w firmie Polbud.

Ale wydaje się, że inwestycja zbliża się do szczęśliwego końca. O tym, czy młodzi przedsiębiorcy będą mogli wprowadzać się do swoich nowych siedzib dowiemy się pewnie w przeciągu najbliższych kilku dni.

Liczę na to, że bycie lokatorem Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego ułatwi mi kontakty z przyszłymi kontrahentami. Park to przecież marka w sama sobie. Ktoś, z kim rozpocznę prowadzić rozmowy biznesowe będzie wiedział, że skoro współpracuję z BPN-T, musiałem przejść rekrutację i udowodnić, że moja firma jest innowacyjna - mówi Wojciech Głażewski, właściciel firmy Glazevski Robotics.

To on - jeszcze jako student - był głównym konstruktorem łazika marsjańskiego Magma 2, który odniósł międzynarodowy sukces. Wojciech Głażewski pół roku temu założył firmę. Zamierza projektować i budować dwa rodzaje robotów.

- Pierwszy to tzw. robot edukacyjny, wykorzystywany np. na różnego rodzaju targach. Można do niego podejść i uzyskać określone informacje. Inne zadania mają spełniać roboty przemysłowe. Zastępują ludzi np. przy taśmach produkcyjnych, gdzie praca jest monotonna - tłumaczy Wojciech Głażewski.

Jego firma zajmie 20 mkw. powierzchni w budynku Centrum Technologicznego BPN-T.

- Powstanie tam też prototypownia, gdzie każdy, kto tu przyjdzie będzie mógł coś skonstruować. Dotyczy to nie tylko lokatorów parku, ale też np. hobbystów - mówi Wojciech Głażewski.

BPN-T ma być już dziś przekazany inwestorowi, czyli gminie Białystok. Tak przynajmniej twierdzi kierownictwo firmy Polbud, która buduje park. W poniedziałek wybraliśmy się na teren budowy. Trwały prace wykończeniowe, sprzątano korytarze itp.

Przy ul. Macieja Kuronia stoją stoją dwa budynki - Inkubator Technologiczny oraz Centrum Technologiczne. Ten pierwszy ma cztery piętra. Na parterze będą zlokalizowane m.in.: sala konferencyjna na 100 osób, sala spotkań biznesowych, sala wystawiennicza oraz kawiarnia i bufet. Piętra będą zarezerwowane dla firm działających w ramach inkubatora. Po trzech turach rekrutacji wyłoniono 27 takich przedsiębiorstw (docelowo ma być ich 40). Będą one mogły korzystać z usług radców prawnych, księgowych i innych instytucji otoczenia biznesu. Pokoje tych ostatnich znajdują się na fragmencie pierwszego piętrze inkubatora. Władze parku liczą, że pierwsze firmy będą mogły się tu wprowadzić już na początku września.
Aby mieć szansę w kolejnych rekrutacjach, trzeba wykazać się przede wszystkim innowacyjnością swojego pomysły na biznes. Za to jest przyznawanych najwięcej punktów. Trzeba jednak pamiętać, że nawet najlepszy pomysł musi być osadzony w realiach rynkowych. Inwestycja musi się przecież opłacać.

Aby dostać szansę na rozwój nie trzeba mieć założonej firmy. Oprócz przedsiębiorstw działających na rynku mniej niż trzy lata, z inkubatora mogą korzystać osoby planujące dopiero rozpocząć działalność gospodarczą.

Drugi budynek to Centrum Technologiczne. Tutaj będą hale produkcyjne, magazyny i warsztaty. Szczególne miejsce zajmie szereg laboratoriów - m.in. biologiczno-chemiczne i fizyczno-chemiczno-elektryczne. Część pomieszczeń zajmą jednostki Uniwersytetu w Białymstoku i Polskiej Akademii Nauk. Te pierwsze zamierzają prowadzić tu Laboratorium Obrazowania Medycznego, drugie - Zakład Profilaktyki Chorób Metabolicznych.

Wśród lokatorów parku, którzy zamierzają rozwijać tu swoje technologie jest - oprócz wspomnianego twórcy łazika - np. spółka DeltaCodes. Firma zajmuje się tworzenie innowacyjnego oprogramowania dla biznesu. Na dobry początek zamierza wprowadzić na rynek nowoczesny system zarządzania dla firm poligraficznych. Chce się też zająć aplikacją do analizy warunków zacieniania budynków dla branży architektonicznej.

Równie ciekawą działalnością zajmie się firma GoApps, która będzie tworzyć aplikacje oraz gry na urządzenia mobilne. Firma Sicc ma zamiar realizować rozwiązania programistyczne w oparciu o najnowsze trendy na rynku, a Ksens - zbudować prototyp urządzenia do tzw. fotografii produktowej 360.

Można oczekiwać, że murach powstanie wiele innowacyjnych pomysłów, które będą w stanie konkurować na globalnych rynkach. Na to liczy także dyrektorka BPN-T dr Jolanta Koszelew (rozmowa z nią na str. obok - dop. red).

Aby park mógł jednak być magnesem dla ciekawych pomysłów, robotnicy muszą zakończyć swoje prace. Jeśli stanie się to dzisiaj, trzeba będzie poczekać ok. miesiąc na tzw. odbiory techniczne budynków. A jest to wersja optymistyczna. Ponad miesiąc temu Polbud również próbował przekazać miastu teren budowy. Okazało się jednak, że prace nie zostały dokończone. Jeśli i tym razem sytuacja się powtórzy, na gotowy park będziemy musieli jeszcze poczekać.

- Miejmy nadzieję, że tak nie będzie. Po przekazaniu terenu budowy przez wykonawcę mamy 10 dni na odebranie inwestycji. Nie zrobimy tego, jeśli nie będzie gotowa - mówi Urszula Boublej z białostockiego magistratu.

To, że Polbud śpieszy się z odbiorem nie powinno nikogo dziwić. Od 1 czerwca biegną kary za opóźnienia. Umowa zakłada, że jest to 0,15 proc. od wartości zamówienia brutto za każdy dzień zwłoki. Kontrakt wart jest ponad 51 mln zł. To oznacza, że za każdy dzień po terminie miasto będzie się domagać ok. 76 tys. zł. odszkodowania.