Białostocka prokuratura zaczęła sprawdzać, jak przerywano ciąże po 23 października 2020 roku, czyli po wydaniu przez TK wyroku o niezgodności z Konstytucją aborcji (wykonanej związku m.in. z podejrzeniem o chorobę lub wadę genetyczną), ale przed jego publikacją, czyli przed 27 stycznia 2021 roku.
Jak podał Dziennik Gazeta Prawna, zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła Fundacja Pro-Prawo do Życia, według której, w Białymstoku przeprowadzono pięć aborcji. Zawiadomienia dotyczą jeszcze trzech szpitali w Warszawie oraz w Gdańsku (prokuratura sprawdza) i w Krakowie.
Czytaj również: Sondaż: Polacy nie chcą realizacji wyroku TK ws. aborcji
Próbowaliśmy rozmawiać o tym z założycielem Fundacji Mariuszem Dzierżawski, ale SMS-em potwierdził jedynie, że zawiadomienie do białostockiej prokuratury zostało złożone i odesłał na do materiału na stronie Fundacji, która informuje m.in. dlaczego złożyła zawiadomienia:
"W 2016 roku Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wydało uchwałę, w której stwierdzono: „Zgodnie z art. 190 ust. 2 Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podlegają niezwłocznemu opublikowaniu. Nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niezgodność z Konstytucją określonego przepisu uchyla domniemanie jego zgodności z Konstytucją z chwilą ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjny w toku postępowania.”
Teoretycznie, tzw. terminacja ciąży z powodu wad płodu miała być legalna do publikacji wyroku TK, co stało się 27 stycznia br.), ale prokuratura najwyraźniej ma wątpliwości. Poprosiła więc szpital by - w związku z postępowaniem przygotowawczym - udostępnił pełne dane pacjentek, u których dokonano aborcji wraz z informacją, jaki był tego powód (wady płodu, zagrożenie życia lub zdrowia matki czy inne przesłanki). Co ciekawe, śledczy zażądali dokumentów dotyczących zabiegów między 23 października 2020 roku (wyrok 22.10) a 28 stycznia 2021 roku (publikacja dzień wcześniej). Polecili też, by medycy potraktowali sprawę jako bardzo pilną.
Czytaj również: Dlaczego TK nie publikuje wyroku ws. aborcji? Jest oświadczenie
- Prokuratura wystąpiła do nas z wnioskiem o udostępnienie danych i dokumentacji lekarskich dotyczących wszystkich przypadków dokonywania zabiegów przerywania ciąży po 23 października. W naszym szpitalu było kilka takich przypadków. Wiemy, że zakaz zabiegów obowiązuje od publikacji tego wyroku, od 27 stycznia. Prokuratura ma prawo nas pytać, a my przygotowujemy dokumentację. Nasi prawnicy analizują ją pod kątem możliwości udostępnienia. Pismo z prokuratury dostaliśmy 26 stycznia - informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
W poniedziałek (8.02) wielokrotnie próbowaliśmy rozmawiać (telefonicznie i mailowo) o tej sprawie z rzecznikiem Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Niestety - do zamknięcia numeru - okazało się to niemożliwe.
Sprawdziliśmy za to inne szpitale (m.in. Śniadecję), ale żaden podobnego pisma z prokuratury nie dostał. Działanie prokuratury dziwi natomiast Władysława Harkiewicza, prawnika z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, dziś adwokata, a w latach 90. szefa suwalskiej prokuratury.
- Żeby wszcząć postępowanie, musi być uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Podkreślam - uzasadnione i to jest napisane w kodeksie postępowania karnego. Zawiadomienie, że między ogłoszeniem a opublikowaniem wyroku Trybunału miały miejsce jakiekolwiek aborcje nic nie znaczy, bo to nie jest przestępstwo. Nie zmienia się prawa ogłaszając je, a do zmiany dochodzi w momencie promulgacji, czyli opublikowania orzeczenia w urzędowym organie prasowym, w tym wypadku w Dzienniku Ustaw. Jeśli więc orzeczenie jest publikowane np. w poniedziałek, obowiązuje od wtorku - wyjaśnia mecenas Włdysław Harkiewicz.
Czytaj również: Wiceminister zdrowia przekazała informację na temat dostępu do aborcji. „Prawo obowiązuje od momentu opublikowania wyroku TK”
Uważa też, że nawet jeśli chodzi o postępowanie sprawdzające, to najwyraźniej prokuratura chce się dowiedzieć czegokolwiek w tej sprawie: m.in. czy były przypadki aborcji i jakie były podstawy decyzji lekarzy.
- Niech sprawdzają, ale w tym przypadku śledczy też nie mają podstaw, bowiem od ogłoszenia wyroku TK do jego publikacji nie był on obowiązującym prawem. Trzeba też pamiętać, że w tym przypadku obowiązuje tajemnica lekarska, a uchylić ją można tylko w określonej procedurze. Nawet jeśli takie przypadki były, są objęte tajemnicą lekarską, i nie można na zwykłe pismo prokuratora takich informacji udzielać. Zwykłym pismem prokurator może zapytać, kiedy i jaki lekarz pełnił dyżur na danym oddziale - podsumowuje Władysław Harkiewicz.
Dodaje ponadto, że jest jeszcze ustawa o prawach pacjenta, w której jest zapisane, na czyje żądanie i w oparciu o jaką procedurę można udostępnić takie informacje. Chyba że sam pacjent się na to zgodzi.
Wyrok trybunału ws. aborcji opublikowany (28.01.2021)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?