Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bestialsko zamordowany podczas sikania! Policja szuka sprawcy (wideo)

(ak)
Leszek Omilianiowicz, kiedy zginął, miał 21 lat.
Leszek Omilianiowicz, kiedy zginął, miał 21 lat. fot. Magazyn Kryminalny 997
Na imprezie zabrakło alkoholu, więc poszli do sklepu dokupić wódki. W drodze powrotnej zrobili jednak błąd swojego życia. Postanowili wysikać się w ustronnym miejscu. Nie spodziewali się, że sprowokują tym mordercę...

Chociaż od śmierci młodego Suwalczanina minęło już 17 lat, to sprawa jego zabójstwa nadal nie została wyjaśniona. Przypomniał ją w statnim wydaniu Magazyn Kryminalony 997 Michała Fajbusiewicza.

Leszek Omilianowicz, bo o nim mowa, już od dziecka nie miał szczęścia. W wieku 16 lat uczestniczył w bójce, która zakończyła się śmiercią jednego z uczestników. Omilianowicz wyrok odsiedział, ale wolnością nie cieszył się długo. W wieku 21 lat został zabity. Tożsamości sprawcy nadal nie udało się ustalić.

Nic nie zapowiadało tragedii, kiedy 8 października 1992 roku Leszek wraz z siostrą udał się na zakrapianą imprezę. Najpierw bawili się ze znajomymi w nieistniejącej już restauracji Zodiak. Około godziny 19. Leszek wraz z kolegą postanowili kontynuować imprezę w mieszkaniu. Tam nie zabawili jednak długo. Gdy libacja zaczęła się rozkręcać, zabrakło im wódki.

W alkohol postanowili zaopatrzyć się w pobliskich Delikatesach. W drodze powrotnej zrobili przystanek na załatwienie potrzeby fizjologicznej. I właśnie w tym momencie zaskoczył ich sprawca. Wulgarnymi wyzwiskami skrytykował obu mężczyzn. Chwilę później padły strzały. Znajomy Leszka, mimo rany postrzałowej, zdołał dobiec do restauracji, w której bawił się przed paroma godzinami i poinformował o wszystkim siostrę Leszka. Stamtąd trafił prosto na stół operacyjny. W szpitalu spędził dwa i pół tygodnia.

Leszka odnalazł przejeżdżający obok patrol policji. Leżał na ulicy 1-ego Maja 12A. Zmarł na miejscu.

Policja ustaliła, że broń z której strzelano do mężczyzn, to zdezelowany pistolet TT.

Świadek, który widział to zdarzenie, zeznał, że sprawca miał około 25-30 lat i był ubrany w ciemną kurtkę. Znajomy ofiary, który przeżył strzelaninę podał podobny opis, z tą jednak różnicą, że sprawcę określił na 40 lat. Inni świadkowie twierdzą, że mężczyzna mógł mieć wąsy. Jak dotąd nie udało się ustalić jego tożsamości.

Sprawę prowadzi Komenda Miejska Policji w Suwałkach. Każdy, kto może pomóc w odnalezieniu zabójcy Leszka Omilianowicza proszony jest o telefon na numer 085 677 28 00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny