Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bazar na ulicy?

Janusz Bakunowicz [email protected] 0 85 730 34 90
Co środy na drodze koło posesji Jana Kolejkowicza w Boćkach swoje kramiki rozstawiają kupcy. – I ja nie mogę tamtędy przejechać – narzeka Kolejkowicz
Co środy na drodze koło posesji Jana Kolejkowicza w Boćkach swoje kramiki rozstawiają kupcy. – I ja nie mogę tamtędy przejechać – narzeka Kolejkowicz fot. Redakcja
Ten plac w dokumentach funkcjonuje jako ulica - mówi Jan Kolejkowicz. - Zawsze w środy, jak rozstawią się kupcy mam problem z wyjazdem.

Wcześniej boćkowski bazarek mieścił się na małym placyku nie opodal przystanku autobusowego. Jednak ze względów bezpieczeństwa radni postanowili zmienić lokalizację targowicy. Pozostała kwestia nowej lokalizacji. Zdecydowano, że kupcy mogą handlować na posesji położonej w pobliżu prawosławnej plebanii i kilku domów mieszkalnych.

Kramik pod domem

Dom Jana Kolejkowicza znajduje się opodal miejsca, gdzie co środy miejscowi i przyjezdni kupcy rozstawiają swoje kramiki. Szczególnie rano i w przedpołudnie jest tu tłoczno i gwarno.
- A w planach to figuruje jako ulica - tłumaczy Kolejkowicz. - Zajmuje ona powierzchnię 0,54 ha. A tu przyjeżdżają kupcy. Rozkładają swoje żelastwo. Części niejednokrotnie leżą w pasie chodnikowym aż do wejścia na plebanię. Skrzynki z kwiatami zajmują pas drogowy. A jak jest targ, to pojawiają się tam i ludzie. Ustawiają oni samochody i parkują przy drodze do cerkwi.
Jan Kolejkowicz jest jedynym mieszkańcem okolic boćkowskiego, który posiada gospodarstwo rolne i sprzęt rolniczy. Co środy musi poruszać się zatłoczoną ulicą. I co środy musi użerać się z kupcami.

- To koszmar! Ostatnio myślałem, że dojdzie tu do rękoczynów - oburza się Kolejkowicz. - Po wyjeździe ze swojej posesji mogę skręcić w lewo i wyjechać na trasę Siemiatycze-Bielsk, ale na tej trasie są dwie linie ciągłe i już na tej ulicy nie mogę wykonać skrętu w lewo, a takie mam potrzeby. Mogę skręcić jedynie w kierunku kościoła, ale nie mam potrzeby jeżdżenia w tamtym kierunku. Powinienem jechać prosto, obok cerkwi i tam włączyć się do ruchu na tej trasie. Ale jest problem, bo właśnie ten odcinek jest nieprzejezdny. Pustym traktorem jeszcze da się przejechać, ale ze sprzętem ani rusz. A jak ktoś będzie pomocy potrzebował, to i karetka nawet nie dojedzie. A licho nie śpi. Tak nie można, by kupcy zajmowali pas drogowy.

Bazar na boisku? Nie!

Jan Kolejkowicz widzi wyjście z sytuacji. Proponuje, by władze gminy dogadały się z dyrekcją szkoły i w środowe przedpołudnia miejscowy bazar przenieść na pobliskie boisko szkolne.
- Przecież i tak boisko nie jest wykorzystywane bez przerwy - motywuje Kolejkowicz. - Tam z powodzeniem można przenieść bazar i w tym miejscu nikomu by nie przeszkadzał. I kupcom byłoby lepiej, i nam, mieszkańcom.
Władze gminy mają jednak inne zdanie.

- Nie możemy przenieść bazaru na boisko szkolne - tłumaczy Stanisław Derehajło, wójt gminy Boćki. - Boisko jest boiskiem a nie bazarem. Po prostu nie ma takiej możliwości.
Kolejkowicz zastanawia się również, dlaczego bazar został przeniesiony w tak niefortunne miejsce. Przecież można było znaleźć dla niego inną lokalizację.
- Lokalizacja w tamtym miejscu stwarzała zagrożenie dla lokalnego ruchu - wyjaśnia wójt Stanisław Derehajło. - A decyzję o nowej lokalizacji bazaru podjęli gminni radni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny