Oba zespoły nie mogą zaliczyć początku bieżącego sezonu do udanych. O ile po białostoczankach można było się tego spodziewać, to ich sobotnie rywalki sprawiają jak na razie swoją postawą spory zawód. Z dorobkiem czterech oczek zajmują dopiero ósmą lokatę.
- Mieliśmy w środę jedną odprawę przedmeczową i szczegółowo analizowaliśmy grę Pałacu. Przed meczem jeszcze raz to sprawdzimy. Znam ich słabe i mocne strony - mówi Czesław Tobolski, trener AZS.
Szkoleniowiec białostoczanek ma jednak sporo problemów we własnym otoczeniu. W sobotnim spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z Natalii Kurnikowskiej, która już w ostatnim meczu w Pile (przegranym 0:3) narzekała na uraz barku. Jak się okazało, kontuzja wymaga leczenia, które potrwa około dwóch tygodni.
Oprócz młodej przyjmującej zabraknie też Anny Łozowskiej, która od początku sezonu zmaga się z kontuzją.
- Jeśli chodzi o przyjęcie, to od początku tego sezonu jest z tym kiepsko, a teraz wypada jeszcze Natalka, zawodniczka z pierwszej szóstki. Na razie nie podjąłem jeszcze decyzji, kto zagra w jej miejsce. Raczej będzie to któraś z Trynidadek - tłumaczy Tobolski.
Muszą przestrzegać limitu
Kurnikowską mogłaby zastąpić Rheesa Grant, jednak wówczas na ławce musiałaby zasiąść jej rodaczka Channon Thompson, gdyż w jednym czasie na boisku mogą przebywać trzy zawodniczki zagraniczne. Pozycja atakującej Krystle Esdelle i środkowej Sinead Jack jest bowiem w zespole niepodważalna.
W tej sytuacji otwiera się szansa przed Sylwią Chmiel, która już w poprzednich meczach, wchodząc jako rezerwowa, miała przebłyski całkiem przyzwoitej gry.
Bez względu na zestawienie wyjściowej szóstki białostoczanki nie będą faworytkami starcia z doświadczoną ekipą Pałacu. Grę bydgoszczanek prowadzi Magdalena Mazurek (panieńskie Godos), która w przeszłości broniła barw AZS. Jeszcze świeższe wspomnienia z występów na Podlasiu ma Dominika Schulz (panieńskie Kuczyńska), która po ostatnim sezonie przeniosła się z Białegostoku do grodu nad Brdą.
- Cieszę się, że będzie okazja zobaczyć znajome twarze i spotkać przyjaciół, których trochę tutaj zostawiłam przez dwa lata gry - przyznaje Schulz. - Niemniej jednak, nie ma co ukrywać, że przyjeżdżamy do Białegostoku głównie po punkty. Zdajemy sobie sprawę, że oczekiwania wobec nas były przed sezonem większe, niż zajmowane obecnie miejsce - dodaje.
Obawia się Trynidadek
Środkowa Pałacu ma jednak respekt przed swoimi byłymi koleżankami z drużyny akademiczek.
- AZS jest nieobliczalnym zespołem. Tak naprawdę nie wiadomo, czego spodziewać się po Trynidadkach, bo kiedy mają swój dzień, to są trudne do zatrzymania. A wiem co mówię, bo przecież z nimi trochę grałam - zauważa Schulz.
Sobotnie spotkanie zostanie rozegrane w sali SP 50 przy ul. Pułaskiego 96. Początek o godz. 17.
Program 5. kolejki
Sobota: AZS Białystok - Pałac Bydgoszcz (godz. 17), Muszynianka Muszyna - Impel Gwardia Wrocław (17).
Niedziela: MKS Dąbrowa Górnicza - Aluprof Bielsko-Biała (14.30), Atom Trefl Sopot - PTPS Piła (17).
Poniedziałek: Legionovia Legionowo - Organika Budowlani Łódź (18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?