AZS Białystok nie sprostał liderowi. Problem w przyjęciu

To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie. Aluprof nas po prostu wypunktował. Trzeba szybko wyciągnąć wnioski z tego spotkania - komentuje trener białostockiego AZS.

Wynik nie jest niespodzianką. Faworytem wczorajszej potyczki były przeciwniczki, które jak dotąd nie straciły nawet seta. Z przebiegu gry można mieć jednak niedosyt, bowiem bielszczanki nic takiego nie pokazały. Inna sprawa, że akademiczki nie zmusiły je do większego wysiłku, zbyt łatwo oddając punkty, przede wszystkim poprzez kiepski odbiór zagrywki.

Oddały 11 punktów

W pierwszej partii przyjęcie białostockiego zespołu było wręcz fatalne i wyniosło zaledwie 26 procent (w całym meczu 11 straconych punktów w ten sposób). To tym elementem gry miejscowe wypracowały sobie kilkupunktową przewagę. Dzięki dobrej postawie Krystle Esdelle udało się jednak trochę ten dystans zmniejszyć, a w pewnym momencie po asie serwisowym Trynidadki przewaga gospodyń powinna wynosić tylko punkt. Sędziowie jednak pomylili się i zamiast 16:15, było 17:14. W końcówce asem serwisowym popisała się Ewelina Sieczka, za chwilę dwukrotnie piłkę w trybuny po jej zagrywkach posłała Angelika Bulbak, a partię zakończył blok miejscowych na Channon Thompson.
- Nie realizowałyśmy założeń taktycznych. Nie było z naszej strony zagrywki i bloku - uważa Ewa Cabajewska, kapitan AZS.

W drugiej odsłonie wyrównana walka toczyła się do stanu 12:11. Trzy punkty z rzędu zdobyte przez bielszczanki umożliwiły im przejęcie kontroli nad setem i nie zmieniło tego nawet zbliżenie się na dwa oczka w końcówce (20:18). Niestety, to było wszystko, na co pozwoliły miejscowe, wygrywając pewnie do 20.

Trzecia partia okazała się ostatnią, choć akademiczki rozpoczęły ją od prowadzenia 4:1. Długo się z niego nie cieszyły i na pierwszą przerwę zeszły już przegrywając 7:8, a za chwilę 9:14. Dzięki dobrym atakom Esdelle i Thompson oraz Sylwii Chmiel, która poprawiła statystyki akademiczek w przyjęciu, udało się zmniejszyć dystans do punktu - 16:15. Końcówka była jednak popisem miejscowych, a konkretnie Kolety Łyszkiewicz (MVP meczu), która brylowała w ataku i bloku. Ostatni fragment bielszczanki wygrały 9:1, pieczętując pewne zwycięstwo nad kompletnie rozbitym już AZS.

Szykują się do pucharu

Akademiczki nie mają zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie ligowej porażki, bowiem już w najbliższą środę czeka je pierwszy, historyczny występ w europejskich rozgrywkach. W 1/16 finału Pucharu CEV białostoczanki podejmą austriacki zespół - SVS Post Schwechat. Spotkanie zostanie rozegrane w sali SP 50 przy ul. Pułaskiego. Początek o godz. 18 (bilety w cenie 10 zł ulgowy i 16 zł normalny).

Wyniki 3. kolejki

Aluprof Bielsko-Biała - AZS Białystok 3:0 (25:18, 25:20, 25:16).
Aluprof: Bergrova (8 pkt), Horka (9), G.Wojtowicz (2), Wołosz (6), Pelc (3), Sieczka (5), Cella (10), Sawicka (libero) oraz Czypiruk-Solarewicz (4), M.Wojtowicz, Szymańska, Łyszkiewicz (9)
AZS Białystok: Kurnikowska (3), Jack (8), Rzenno (4), Thompson (6), Cabajewska (2), Esdelle (15), Bulbak (libero) oraz Polak, Tomsia i Chmiel (2).
Muszynianka Muszyna - Legionovia Legionowo 3:0, MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot 3:0, Gwardia Wrocław - Budowlani Łódź.

Mecz: PTPS Piła - Pałac Bydgoszcz zostanie rozegrany dziś o godz. 18.