Zawiadomienie do prokuratury złożyła dyrekcja aresztu śledczego przy ul. Kopernika w Białymstoku. To było jesienią ubiegłego roku. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Śledczy ustalili, że prowodyrem był 20-letni Piotr T. Udowodnili mu znęcanie się nad dwoma innymi mieszkańcami celi. Pierwszego z nich przez miesiąc zmuszał m.in. do prania ubrań, polewania wodą podczas mycia się. Cały czas wyzywał go, kazał czołgać się po ziemi ze związanymi rękoma i nogami.
W toku śledztwa ustalono także, że Piotr T. przypalał chłopakowi ciało rozgrzaną zapalniczką i zakazywał snu w nocy. W momencie gdy pokrzywdzony choćby usiadł na łóżku, nie mówiąc już o położeniu się, był bity i kopany.
Udręka chłopaka skończyła się po miesiącu, gdy został przeniesiony do innej celi. Jego miejsce zajął inny aresztant. Wtedy Piotr T. namówił kolegów, by razem z nim znęcali się na nowo przybyłym. Dlatego teraz razem z nim na ławie oskarżonych usiądą też 21-letni Przemysław Sz. oraz 22-letni Paweł T.
Według prokuratury, oskarżeni od razu kazali osadzonemu w tej samej celi mężczyźnie oddać ubrania i jedzenie. Wyzywali go, bili i kopali. Kazali na rozkaz robić przysiady. Związywali ręce i nogi, a potem kazali czołgać się po podłodze.
Gdy pewnego dnia Piotr T. zauważył, że jego ofiara weszła boso do łazienki, zarządził dla niego "wyparzanie stóp". We trzech kazali usiąść chłopakowi na sedesie i oblewali jego bose stopy wrzącą wodą.
Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
