- W tak małym mieszkaniu jak jej, trudno osiągnąć wyznaczone przez wspólnotę minimalne zużycie ciepła. Jednak zdaniem zarządcy to limit, który każdy jest w stanie przekroczyć.
W mieszkaniu jest ciepło, mimo, że wszystkie grzejniki są przykręcone. Teraz termometr pokazuje 23 stopnie Celsjusza - mówi Dominik Sachajko.
Razem z partnerką od roku mieszka w bloku przy ulicy Dworskiej. To nowoczesny budynek. Jest energooszczędny i ekonomiczny. Para zajmuje kawalerkę, 35 metrów kwadratowych.
- W zeszłym roku wydawało nam się, że to jej największa zaleta. Było ciepło, a prawie nie korzystaliśmy z ogrzewania. Nawet w największe mrozy chodziliśmy w domu w krótkim rękawku. Liczyliśmy na duży zwrot - przyznaje Małgorzata Miąszkiewicz.
Na wiosnę okazało się, że jednak, że żadnych pieniędzy nie będzie. Nie osiągnęli minimalnego progu zużycia, który wyznaczyła ich wspólnota.
- Za karę przepadły nam wszystkie zaliczki - mówi pani Małgorzata.
Minimalny próg zużycia wprowadzono po to, żeby w bloku nie było mieszkań nieogrzewanych. Z wyliczeń zarządcy wynikało, że każdy z lokatorów powinien zużyć przynajmniej 4 GJ ciepła.
- To średnia wartość dla tej wspólnoty. Nawet pustostan tyle zużyje - tłumaczy Maria Stepaniuk, z firmy JMS, która zajmuje się administracją bloku.
Za 4 GJ ciepła każdy lokator płaci około 180 złotych w sezonie grzewczym. Jeśli progu nie przekroczy przepada mu zaliczka, czyli prawie 700 złotych za cały rok.
Wspólnota ustaliła zbyt wysoki limit
- Ten limit jest dla nas za duży. Mamy małe mieszkanie. Ciągle się coś gotuje, pracuje telewizor, lodówka. Już teraz odkręcamy grzejnik i otwieramy okno, żeby zużycie było większe i uniknąć kary - mówi pan Dominik.
Zdaniem JMS mieszkanie pani Małgorzaty i pana Dominika dogrzewają sąsiedzi i to ich kosztem para chce zaoszczędzić.
- Nie można mieć takiej temperatury bez włączonego ogrzewania - mówi Maria Stepaniuk. - Być może w mieszkaniu jest uszkodzony licznik. Ale to wykaże dopiero ekspertyza.
Ich sprawa jeszcze w lutym będzie rozpatrywana na walnym zgromadzeniu mieszkańców. Para chce przekonać sąsiadów do zmniejszenia limitu.
- Zdajemy sobie sprawę, że nasze mieszkanie jest w wyjątkowo korzystnym miejscu. Ale to absurd, żebyśmy sztucznie zużywali ciepło, tylko po to, żeby nie płacić kary - uważa pani Małgorzata.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?