Absurd czy pośmiewisko? Stare logo Białegostoku zostało unieważnione, ale... nadal obowiązuje

Radni, zanim podjęli decyzję, długo na poniedziałkowej sesji analizowali dotychczasowe przygody żółto-czerwonego słoneczka.

Kto mydli oczy

Najpierw Zbigniew Nikitorowicz z PO tłumaczył, dlaczego Platforma zmieniła wcześniejsze nastawienie i jednak zdecydowała się logo unieważnić. Czego od początku chciało PiS. Nikitorowicz powiedział, że PO przekonały m.in. badania opinii białostoczan. Wyszło z nich, że ponad połowa mieszkańców chce zmiany logo.

- To argumenty bałamutne, które mają nam mydlić oczy - ocenił Tomasz Madras z PiS.

Krzysztof Bil-Jaruzelski z PO zwrócił uwagę, że np. logo Rybnika kosztowało 1200 zł, logo Lublina 2 tys. zł, a Białystok za znak i strategię promocji zapłacił aż 60 tys. zł. - Mam nadzieję, że nowe logo i kampania promocyjna będą znacznie fajniejsze niż do tej pory - stwierdził Bil-Jaruzelski.

- Skutkiem tej uchwały będzie to, że osoby, które już na logo sporo zarobiły, znów zarobią - mówił Wiesław Kobyliński z SLD. - Dajmy sobie spokój z tym logo. Mamy przecież dwa herby. Nie możemy z nich skorzystać?

- Jeżeli będziemy promować miasto herbem, to będzie oznaczać, że dotychczas wydane na logo pieniądze zostały wyrzucone w błoto - zaprotestował Krzysztof Stawnicki z PiS.

Będą następne odcinki

Prezydent Tadeusz Truskolaski bronił znaku, ale zarazem przychylał się do opinii mieszkańców. - Mnie osobiście to logo się podoba, ale vox populi, vox Dei - filozoficznie stwierdził Tadeusz Truskolaski. - Myślę, że taki nowy znak wspólnie wybierzemy. Ale to już będzie w następnym odcinku.

Ostatecznie radni uchylili dotychczasowe logo. Czym dali prezydentowi zielone światło do prac nad nowym. A także nad stworzeniem całej nowej strategii promocji. Ale dopiero gdy zostanie ona uchwalona, dotychczasowe logo przejdzie do historii. Ma to się stać do końca czerwca.

Przypomnijmy. Grupa Eskadra, autor żółto-czerwonego słoneczka, już przysłała do magistratu kilka propozycji nowego znaku. Teraz ma być z nich wybrany jeden, który stanie się nowym symbolem miasta.