Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

85-lecie OSP w Kleszczelach. Jubileusz strażaków. (zdjęcia)

Fot. Krystyna Kościewicz
Drewniany wóz bojowy jest rówieśnikiem kleszczelowskiej straży pożarnej. Pochodzi z 1925 roku. Obecnie ciągnie go klacz Basia.
Drewniany wóz bojowy jest rówieśnikiem kleszczelowskiej straży pożarnej. Pochodzi z 1925 roku. Obecnie ciągnie go klacz Basia. Fot. Krystyna Kościewicz
Najpierw była msza celebrowana przez prawosławnego ordynariusza Wojska Polskiego, potem uroczysty apel przy pomniku króla Zygmunta Starego. W uroczystości wzięły udział pododdziały Ochotniczej Straży Pożarnej w Kleszczelach. Oprawę muzyczną zapewniła orkiestra dęta OSP w Hajnówce.

[galeria_glowna]
Z okazji 85-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej, ulicami Kleszczel przejechał i przeszedł długi orszak złożony ze strażaków ochotników, znakomitych gości, orkiestry dętej. Na czele pochodu jechał strażacki drewniany wóz bojowy z 1925 roku.

- Takim wozem jeździliśmy od samego początku. Na drewnianych kołach, dzwonił podczas jazdy - mówi Witalij Pawłowicz.

85-letni Grzegorz Noskowicz w OSP jest od 60 lat. - W 1924 roku spaliła się cała ulica Kościelna. Po tym pożarze powstała straż - opowiada.

Było to w 1925 roku. Pomysłodawcami byli kierownik szkoły o nazwisku Ziemiański i ksiądz Swertel. - Straż istnieje bez przerwy od tamtej pory po dzisiejszy dzień. Cały czas powolutku się rozwijała - wspomina Grzegorz Noskowicz.

On także jeździł jeszcze starym wozem. - Innego sprzętu wtedy nie było. Kiedyś na pożar biegało się z wiaderkiem, później końmi jeździliśmy. Były dwa beczkowozy. Jeden miał 200 litrów, a drugi 300. W tamtych czasach, do 1939 roku, trudno było w Polsce z motoryzacją. Samochody i motopompy to już powojenny sprzęt. Takie były czasy - opowiada.

OSP niewielkich Kleszczel, liczy aż 139 druhów i druhen. Są też młodzieżowe drużyny pożarnicze, którymi opiekuje się Krzysztof Lange. Odnoszą one sukcesy w kraju i za granicą. Jest także kobieca drużyna pożarnicza.

- Najpierw, od 10 roku życia, należałam do formacji młodzieżowej straży. Teraz jestem w kobiecej drużynie pożarniczej - mówi Aneta Leonkiewicz, której ojciec również jest strażakiem.

- Tak zgadałyśmy z dziewczynami i postanowiłyśmy, że też się zapiszemy. I tak to już trwa, przez 11 lat. Nie wiem, jak to określić, to trzeba czuć. Mimo, że tu już nie mieszkam, studiuję w Warszawie, to nadal jestem związana ze strażą i mam nadzieję, że to się nie zakończy - dodaje.
Z okazji jubileuszu, jednostka OSP w Kleszczelach otrzymała dwa samochody. To lekki samochód ratownictwa technicznego ford transit 350 M. - Posłuży do realizacji zadań związanych z prowadzeniem działań ratowniczo-gaśniczych. Podpisali komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, brygadier Jan Gradkowski, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Białymstoku, Adam Sieńko, burmistrz Kleszczel Aleksander Sielicki. Kleszczele, 10 października 2010 r. - czytał Aleksander Sielicki, burmistrz Kleszczel.

Minister Obrony Narodowej, przekazał nieodpłatnie OSP Kleszczele, samochód pożarniczy marki jelcz. To podziękowanie za współdziałanie z wojskowymi strażami pożarnymi. Bo ochotnicy wspierali swoich kolegów z wojska w akcjach ratowniczych na terenie nadzorowanym przez Wojskowej ochrony Przeciwpożarowej w Olsztynie.

Teraz OSP Kleszczele ma sześć samochodów, w tym cztery duże wozy bojowe, jeden WOPR i jeden ratowniczy.

Jest jeszcze konny wóz bojowy. Właścicielem konia i woźnicą jest Aleksander Leonkiewicz. Klacz Baśka, miała niełatwe zadanie. Wszyscy się interesowali zabytkowym sprzętem, jaki ciągnęła.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny