60 tysięcy najbiedniejszych na Podlasiu jest dożywianych

W Szkole Podstawowej w Kruszewie obiad kosztuje nieco ponad cztery złote. Miesięcznie wyżywienie w szkolnej stołówce wynosi 90 zł. Jak zauważa Elżbieta Marek, dyrektorka podstawówki, nie wszystkich rodziców stać na wykupienie obiadów w szkole. - Z naszej stołówki korzysta około czterdzieścioro dzieci, w tym więcej niż połowa je obiady za darmo - wylicza Elżbieta Marek.

Jest to finansowane w ramach rządowego programu dożywiania. Za te pieniądze podstawówka urządziła także stołówkę. Jej wyposażenie kosztowało prawie 10 tys. zł. - Żeby dzieci nie jadły na korytarzach oraz w klasach, przystosowaliśmy jedną z sal na jadalnię - mówi dyrektorka podstawówki w Kruszewie. W sumie w gminie Choroszcz za darmo je obiady około 190 dzieci. Kosztuje to ok. 83 tys. zł, w tym 11 tys. pochodzi z gminnej kasy.

W gminie Łapy z darmowych posiłków finansowanych przez rząd i tamtejszy samorząd obecnie korzysta 590 dzieci. - Jest ich więcej niż przed rokiem. Chcemy, by najbiedniejsze dzieci miały zapewniony gorący posiłek - podkreśla Małgorzata Wasilewska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łapach.
Z kolei w gminie Wasilków wsparciem jest objętych 234 dzieci oraz 54 dorosłych. Przyznano na to ponad 348 tys. zł dotacji.

W województwie podlaskim z programu dożywiania w tym roku korzysta blisko 60 tysięcy osób, w tym ponad 37 tysięcy dzieci oraz ponad 23 tysiące dorosłych. - Program wspiera gminy, w których jest wysokie bezrobocie. Pomoc jest długofalowa. Chodzi o ograniczenie zjawiska niedożywienia - wyjaśnia Joanna Gaweł, rzeczniczka podlaskiego wojewody.

Dotychczas Maciej Żywno na dożywianie najbiedniejszych przekazał podlaskim samorządom 20,5 mln złotych. To o 800 tysięcy złotych więcej niż przed rokiem.