Ale poza Stanami także cała Europa czy państwa azjatyckie. Na eksport trafia dziś ponad 45 procent produkcji Toolco. W tym znaczna część pod własnym logo firmy.
- W drugiej połowie lat 90. zaczynaliśmy od wchodzenia na rynki wschodnie i od Holandii - wspomina Kazimierz Mitroszewski. - Specjalizowaliśmy się wtedy w akcesoriach opakowaniowych - dodaje.
Zarówno na samym początku w USA, jak i już na rodzimym gruncie Toolco produkowała wyroby z drutu stalowego i z blach: druciane spinacze zaciskowe, blaszane zapinki i inne mające zastosowanie we wszelkiego rodzaju taśmach opakowaniowych, sprzęcie AGD, w branży motoryzacyjnej, maszynach rolniczych, elektrotechnice, meblarstwie czy sprzęcie oświetleniowym. Akcesoria opakowaniowe z białostockiej firmy służą do zabezpieczania ładunków przewożonych drogą lądową i morską. To zapinki druciane i blaszane, zapinki do taśm PET, ucha nośne, przewieszki do etykiet, klamry czy napinacze ręczne itp.
To także w Toolco z giętego metalu powstają od lat zawieszki, półeczki, patery, koszyki, wieszaki (w tym na kieliszki), stojaki (w tym na wino).
Specjalnością, na którą firma stawia teraz szczególnie jest produkcja nowoczesnych elementów dachowych: od zabezpieczeń przeciwśniegowych przez elementy kalenicy i akcesoria okapu po odstraszacze gołębi. I to właśnie w ten kierunek działalności Toolco od kilku lat intensywnie inwestuje. - Pod tym kątem chcemy rozwijać nasz zakład w Mońkach - precyzuje Kazimierz Mitroszewski.
W Mońkach Toolco świadczy też usługi cynkowania, fosforowania i malowania proszkowego elementów metalowych.
Procesów produkcyjnych „pilnują” działające w firmie procedury związane z Systemem Zarządzania Jakością opartym o normę ISO 9001:2008.
W całej firmie zatrudnionych jest prawie 70 osób (z czego połowa właśnie w Mońkach), a dyrektor i założyciel firmy zapewnia, że liczba ta będzie ciągle rosła, bo przedsiębiorstwo zamierza powiększać zarówno zakres działalności, jak i powierzchnię swoich zakładów.
Białostocka siedziba Toolco mieści się od 2008 roku przy ulicy Komunalnej w Białymstoku. Ale to nie tu zaczęła się w 1991 roku jej polska historia, którą zaczynało budować zaledwie kilka osób. - Gdy po zmianach politycznych i gospodarczych w Polsce dostrzegliśmy możliwość rozwijania firmy w kraju, zapakowaliśmy maszyny na statek, a my przygotowywaliśmy pod magazyny hale dzierżawione przy ulicy Elewatorskiej - wspomina Kazimierz Mitroszewski.
Pod koniec lipca na balu całej załogi, która pracowała i pracuje tu przez całe ćwierćwiecze m.in. przypomną sobie, jak to było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
