Nie chciałem go zabić!
- Gdybym chciał go zabić, to dźgałbym go nożem dalej, jak leżał już na ziemi. Chciałem się z nim dalej bić na pięści - takie wyjaśnienia przed śledczymi złożył Paweł B.
Wyjaśnienia te były na tyle przekonujące, że prokurator zmienił mu zarzuty z usiłowania zabójstwa na usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Wszystko przez zazdrość
Pod koniec lipca przy dworcu PKS, Paweł B. zadał chłopakowi swojej byłej cios nożem w pachwinę. Zrobił to z zazdrości, bo dziewczyna chciała sobie ułożyć życie z innym.
Mężczyzna, już wcześniej karany, chce dobrowolnie poddać się karze. Wnosi o skazanie go na karę roku i ośmiu miesięcy więzienia. Chce też zapłacić pokrzywdzonemu sześć tysięcy złotych zadośćuczynienia. Sprawą zajmie się teraz sąd.
Bo zwrócił mu uwagę
Kamil W. mieszka we wsi pod Białymstokiem. Pod koniec października przyjechał do miasta się zabawić. Spotkał się z bratem, swoją dziewczyną i jej koleżanką.
Było dobrze po północy, gdy na ul. Malmeda jakiś mężczyzna zwrócił im uwagę, że głośno się zachowują. Doszło do pyskówki. Mężczyźni zaczęli zadawać sobie ciosy w twarz.
Kamil czuł, że nie da sobie rady, więc z kieszeni wyciągnął nóż: typu motylek, z dziesięciocentymetrowym ostrzem. I zadał nim Łukaszowi S. 12 ciosów - głównie w uda i podbrzusze.
Gdy na drugi dzień dowiedział się, że jest poszukiwany, sam zgłosił się na komisariat. I przyznał do winy. Twierdzi jednak, że nie chciał zabić mężczyzny. Dlatego zadawał mu ciosy w nogi.
Prokurator oskarża go o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Grozi mu za to do dziesięciu lat więzienia - mówi Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?