Gloger od najmłodszych lat z wielką ochotą wyprawiał się z ojcowskiego jeszcze Jeżewa na bliższe i dalsze wycieczki krajoznawcze. Później stało się to jego ważną metodą zbierania wszelakich wiadomości o obyczajach ludowych, archeologicznych znaleziskach, zabytkach architektury czy polach bitewnych i ich pozostałościach na północno-wschodnich kresach dawnej Rzeczypospolitej.
Bardzo często szlakiem podróży niestrudzonego entuzjasty i badacza przeszłości Podlasia były rzeki. Podsumowaniem tych wypraw odbytych w różnym czasie ujawnionych później skrupulatnie na łamach ówczesnych periodyków popularno-naukowych stała się praca pt. "Dolinami rzek. Opis podróży wzdłuż Niemna, Wisły, Bugu i Biebrzy" (Kraków 1903).
Jak trafnie zauważyła Eliza Orzeszkowa w przedmowie do wspomnianej publikacji, "podróżując z Glogerem, zwiedzamy stare i w dziejach znane miasteczka, przechadzamy się po kwiecistych łąkach i ciemnych, jodłowych borach, po resztkach puszcz odwiecznych, w których niegdyś rozlegały się trąby monarszych polowań".
Z rzek, którymi z tak wielką pasją poznawczą peregrynował Zygmunt Gloger, zabrakło w jego opisie zdawałoby się tak oczywistej, najbliższej mu Narwi. Wiadomości o tej rzece i leżących nad nią miejscowości nasz Podlasianin rozsiał w wielu miejscach swojego, ogromnego, piśmienniczego dorobku. Spróbujmy dzisiaj popłynąć z biegiem Narwi, gdzie onegdaj bywał Zygmunt Gloger i przypomnieć kilka ciekawszych miejsc oraz związanych z nimi historii. Przystankami na naszym wodnym szlaku będą: Narew, Kożany, Suraż, Tykocin, Wizna, Łomża i Nowogród.
Zygmunt Gloger i motto Encyklopedii staropolskiej
Zacznijmy od samej rzeki. Narew jest największym prawym dopływem Wisły. Liczy sobie 484 km długości. jej źródła znajdują się na bagnach Orłowo, w południowo-zachodniej części Puszczy Białowieskiej. jest to dzisiaj terytorium Białorusi, po którym górna Narew płynie przez blisko 40 km.
Do Wisły wpływa kolo Nowego Dworu na Mazowszu. Jan Długosz w swoich sławetnych "Kronikach" pisał w XV w. że wody Narwi Są czerniawe i szczególnie nie znoszą jej rozmaite żmije podczepione pod płynące rzeką tratwy.
Od średniowiecznych czasów Narew wyznaczała szlak pochodów i ekspansji władców ruskich, książąt mazowieckich, pogańskich Jaćwingów i Litwinów. A i później nad rzeką tą rozgrywały się walne bitwy i zbrojne potyczki. Przyciągała ludzi. Stąd tak wiele osad, miasteczek i miast przytulało się w minionych wiekach do jej brzegów. O tym właśnie będzie w niniejszym cyklu.
Powróćmy jeszcze do Zygmunta Glogera. Przeżył on z pożytkiem dla sobie współczesnym i potomnym blisko 65 lat. Pozostały po nim książki, artykuły, listy, archiwalia i rozmaite zbiory, niekiedy dotkliwie uszczerbione przez kataklizm II wojny światowej. Pozostały również - co szczególnie należy cenić - słowa, którymi nasz podlaski dziejopis oddawał sens swojej doczesnej egzystencji.
Mottem do "Encyklopedii staropolskiej" stało się zdanie: "Obce rzeczy dobrze wiedzieć jest - swoje obowiązek". Gdzie indziej Gloger napisał: "Ciekawe byłyby dzieje Podlasia, gdyby ktoś umiejętnym piórem je skreślił". Już na łożu śmierci, która nadeszła nieoczekiwanie, jeżewski pasjonat powiedział do najbliższych: "Całe życie moje starałem się być dobrym Polakiem. Całe moje życie było ciężką praca. Odchodzę w pokoju".
Na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, gdzie znajduje się grób Zygmunta Glogera, na poświęconym mu obelisku można przeczytać napis: "Kochał przeszłość dla przyszłości". To aktualne do dzisiaj, nie tylko dla historyków zdanie, trafnie oddaje hołd Zygmuntowi Glogerowi.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?