Akt oskarżenia trafił właśnie do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Śledczy zarzucili w nim 28-letniemu Pawłowi M. znieważenie trzech funkcjonariuszy na służbie oraz umyślne uszkodzenie policyjnego radiowozu.
To było w pierwszy dzień ubiegłorocznych świąt Bożego Narodzenia. Na ulicy Zwycięstwa w Białymstoku, tuż przy sklepie, policjanci zauważyli grupę osób, która głośno się zachowywała. Co chwilę było słychać stamtąd śmiechy i przekleństwa.
Widok mundurowych wcale nie przestraszył stojącego w grupce oskarżonego. By go uspokoić, policjanci musieli użyć siły. Wezwali też posiłki. Zdecydowali, że Paweł M. powinien zostać odwieziony do izby wytrzeźwień.
Zniszczył radiowóz
Jak ustaliła prokuratura, w trakcie konwoju oskarżony 28-latek miotał się, siedząc już w policyjnym fiacie ducato, m.in. uderzał rękoma w ścianki wozu, kopał. Ścianki popękały, odkształciły się. Policja oszacowała straty na prawie 900 złotych.
W czasie przesłuchania Paweł M. nie przyznał się. Twierdził, że był wtedy pijany i mało pamięta, co się wokół niego działo. W czasie kolejnego spotkania z prokuratorem zmienił jednak zdanie i przyznał się do zarzutów.
Oskarżony był już karany przez sąd. - Tym razem grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności - mówi Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?