Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany biznesmen ponownie przed sądem

Magdalena Kuźmiuk
Oprócz Mirosława Ciełuszeckiego (zgodził się na podanie danych i wizerunku), na ławie oskarżenia w tej sprawie zasiada sześć osób, m.in. przewodniczący rady nadzorczej i jej członkowie. Główny oskarżony, Ciełuszecki, nie przyznaje się do winy.
Oprócz Mirosława Ciełuszeckiego (zgodził się na podanie danych i wizerunku), na ławie oskarżenia w tej sprawie zasiada sześć osób, m.in. przewodniczący rady nadzorczej i jej członkowie. Główny oskarżony, Ciełuszecki, nie przyznaje się do winy. Fot. Wojciech Oksztol
Mirosław Ciełuszecki twierdzi, że jest niewinny, a zarzuty wobec niego zostaną oddalone. On i inni pracownicy nieistniejącej już firmy Farm Agro Planta oskarżeni są m.in. o narażenie spółki na wielomilionowe straty, liczne oszustwa i wyłudzenia.

Jestem przekonany, że były jakieś inspiracje z zewnątrz, żeby Farm Agro Planta przestała istnieć. I to show medialne, jakie prokuratura urządziła na moment mojego zatrzymania, było dokładnie zaplanowane, wysterowane - powiedział Mirosław Ciełuszecki tuż przed wejściem na salę rozpraw. - Mam nadzieję, że dowiemy się, kto za tym stał - podsumował biznesmen.

Szkodził własnej firmie?

On i sześć innych osób zasiada na ławie oskarżenia w głośnym procesie dotyczącym nieistniejącej już bielskiej firmy Farm Agro Planta. Spółka, założona przez Mirosława Ciełuszeckiego w 1997 roku, znana była przede wszystkim z importu nawozów sztucznych zza wschodniej granicy. W 2004 roku ogłoszono jej upadłość, dwa lata po aresztowaniu prezesa.

Oskarżonym prokuratura zarzuca m.in. oszustwa, działanie na niekorzyść spółki, wyłudzenia, poświadczenia nieprawdy, niegospodarność, nadużywanie uprawnień.
Najbardziej spektakularnym przedsięwzięciem prezesa spółki było kupno działek w pobliżu Hajnówki za około 85 tys. złotych, a potem odsprzedanie ich własnej firmie za grubo ponad 7 milionów złotych.

Proces będzie długi...

Sprawa trafiła na wokandę Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim. Zapadł wyrok skazujący biznesmena na 4,5 roku więzienia. Jednak we wrześniu 2007 roku go uchylono i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Tym razem zajął się nią białostocki sąd okręgowy. W poniedziałek ruszył drugi proces.

Na ławie oskarżenia zasiedli ponownie prezes Farm Agro Planta, a także Włodzimierz R., przewodniczący rady nadzorczej, oraz członkowie zarządu.
To właśnie Włodzimierz R. w imieniu spółki podjął decyzję o kupnie działek od prezesa. On również wypłacał Ciełuszeckiemu kilkusettysięczne premie uznaniowe, według prokuratury mu nienależne. - Premie zostały przyznawane zgodnie z umową o pracę. Wynikały z osiągniętych zysków czy z dynamiki obrotu - tłumaczył na sądowym korytarzu prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny