To, co wydarzyło się wczoraj w sejmiku wpisane jest w reguły gry politycznej. Nie pierwszy raz sesja nie odbyła się z powodu braku quorum. Nieobecność pojedynczych radnych można od biedy zrozumieć stanem wyższej konieczności, ale zbiorowa absencja od razu rodzi wątpliwości. W końcu wyborcy dali swoim przedstawicielom mandat do tego, by radzili, wybierali, a nie „innowacyjnie” rozwijali szkolną praktykę rodem z dnia wagarowicza.
W tym kontekście wyróżnia się postawa prof. Mariana Szamatowicza. Przewodniczący sejmiku nie tylko z powagą poprowadził błyskawiczną sesję, ale też pogratulował nowo wybranym parlamentarzystom PiS: Janowi Dobrzyńskiemu i Kazimierzowi Gwiazdowskiemu. A przecież, podobnie jak inni radni z koalicji, też mógł nie stawić się na sejmiku. A jednak w iście profesorskim stylu podszedł do swojego mandatu: bez kunktatorstwa, bez zbędnej kalkulacji partyjno-towarzyskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?