Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatłukli chłopaka butelką po piwie. Porachunki między kuzynami.

(mw)
Tak tłukł butelką po piwie, że aż zatłukł.
Tak tłukł butelką po piwie, że aż zatłukł. Fot. Internet
Mateuszowi P. grozi 10 lat za kratkami, a jego kumplowi Adrianowi Ś. 12 lat. To on bił po głowie butelką po piwie. Prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko nim.

- Frajerze! Wieśniaku! Jak chcesz, to dawaj! Ja czekam... Jestem u ciebie w domu... - krzyczał do słuchawki 26-letni Mateusz P. Dzwonił do swego kuzyna Adama. Ale Adam domyślał się tylko, że to on dzwoni, bo telefonujący nie przedstawił się.

Do tragedii doszło na początku grudnia ubiegłego roku we wsi niedaleko Białegostoku. Adam pił z kolegą alkohol u siebie w domu. W pewnym momencie zadzwoniła jego komórka. To był Mateusz. Doszło do ostrej wymiany zdań. Oskarżony 26-latek wygrażał, że przywiozą ze sobą pałki i że za chwilę będzie bójka.

- My też mamy siekiery! Przyjeżdżajcie! - krzyknął kolega Adama. Po kilku minutach oddzwonił do Mateusza i groził, że zabije jego matkę.

Po 20 minutach pod dom Adama podjechało czarne bmw. Było to auto Mateusza. Za kierownicą siedziała jego dziewczyna. W środku był jeszcze drugi z oskarżonych - 20-letni Adrian Ś.

Adam wyszedł z domu i mężczyźni od razu zaczęli się okładać pięściami. Obaj napastnicy mieli w ręku zielone butelki po piwie. Ale to Adrian Ś., jak ustalili śledczy, co najmniej raz uderzył Adama tą butelką po głowie.

Gdy z domu wyszedł kolega bitego, napastnicy przestali. Adam odszedł. Po kilku minutach odnalazł go jego kolega. Chłopakowi leciała z nosa krew i był wyraźnie zamroczony.

Odgłosy dobiegające z ulicy zaniepokoiły matkę pobitego. Wybiegła z domu i zabrała do środka syna.

Położyła na wersalce. Adam jednak wstał i poszedł do łazienki, gdzie wymiotował.

Rano znalazła go matka. Leżał na dywaniku. Kobieta zauważyła, że syn ma zasinione usta i jest bezwładny. Natychmiast zadzwoniła po pogotowie. W stanie krytycznym chłopak został przewieziony do szpitala. Zmarł po tygodniu. Doznał rozległych obrażeń mózgu i czaszki.

Mateusz P. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że tego dnia nie pobił kuzyna. 20-letni Adrian Ś. przyznał się do bicia Adama, ale nie ze skutkiem śmiertelnym. Wyjaśnił, że tylko raz uderzył zmarłego butelką w tył głowy.

Obaj oskarżeni byli już w przeszłości karani. Mateuszowi P. grozi teraz do 10 lat więzienia. Jego koledze do 12 lat.

Teraz w areszcie czekają na proces. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Imię pokrzywdzonego chłopaka zmieniliśmy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny