To wniosek z badania przeprowadzonego dwa miesiące temu przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych. W porównaniu z analogicznym raportem z 2010 roku – na początku realizacji Programu Rozwój Polski Wschodniej – jest to wzrost dwuprocentowy.
Ofensywa w stronę
niezdecydowanych
Przypomnijmy, że Polska wschodnia to pięć województw: lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie. Przedsiębiorcy proszeni o wskazanie barier inwestycyjnych na tych obszarach najczęściej wskazywali: słabo rozwiniętą sieć transportową (80 proc.), mały dostęp do wykwalifikowanej kadry i niską zamożność mieszkańców (oba po ponad 50 proc. wskazań). Z badania wynika także, że choć postrzeganie regionów Polski wschodniej się poprawia, to 10 proc. respondentów nadal ocenia je źle – jako zaściankowe, zacofane, niekonkurencyjne. Na pytanie, czy w ciągu najbliższych dwóch lat firma zamierza zainwestować na terenie województw Polski wschodniej, 74 proc. odpowiedziało, że nie; 4 proc. zadeklarowało, że tak, a 22 proc. było niezdecydowanych.
Dyrektor departamentu rozwoju regionalnego w PAIiIZ Agnieszka Łukaszewska-Wojnarowska komentując wyniki badania stwierdziła, że to właśnie do tej grupy niezdecydowanych będą kierowane kolejne działania mające promować region. Poinformowała, że we wrześniu ruszy kampania reklamująca Polskę wschodnią jako miejsce do inwestowania. Ponadto na październik zaplanowano wizyty we wschodnich województwach przedsiębiorców z Korei Południowej i Arabii Saudyjskiej. Saudyjczycy mogą być zainteresowani inwestowaniem w spa, a Koreańczycy – w przemysł motoryzacyjny.
Promocja terenów
i obsługa biznesu
Andrzej Parafiniuk, prezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego uważa, że – choć może te badania jeszcze tego nie pokazują – zarówno instytucje otoczenia biznesu, jak np. PAIiIZ, jak i podlascy samorządowcy zrobili już w minionych kilku latach sporo dobrego. Wskazuje choćby na przykłady Białegostoku, Zambrowa czy Czarnej Białostockiej i Bielska Podlaskiego, gdzie biznes może czuć się coraz lepiej. I jest coraz więcej terenów inwestycyjnych już czekających na inwestorów.
Tadeusz Matejko, burmistrz Czarnej Białostockiej przyznaje, że praca nad tym, aby we wrześniu tego roku zamknąć tworzenie Podlaskiego Parku Przemysłowego na terenach po byłym Agromecie, trwała praktycznie od 2007 roku. Ale dzisiaj nie tylko nadciąga finał formalności z tym związanych. Połowa z ponad 6-hektarowego obszaru jest już wydzierżawiona, trwają końcowe rozmowy z kolejnym inwestorem. Na teren doprowadzone są oczywiście wszystkie media.
– Można przejechać tu nowymi ulicami i stawiać hale, jakie tylko trzeba – mówi burmistrz. – Bardzo możliwe, że gdybyśmy się za ten teren od razu tak nie wzięli, z pomysłem na park przemysłowy, z dotacją z Programu Rozwoju Polski Wschodniej, to stałby on pusty do dziś. Tak, jak to jest w przypadku niektórych działek kupionych przez firmy bezpośrednio od syndyka i do dziś niezagospodarowanych.
– Takich przykładów jest coraz więcej. Ale żeby przyspieszyć, trzeba iść krok dalej w ofercie wobec inwestorów – mówi prezes Parafiniuk. – Administracja samorządowa jest potrzebna do promocji, stworzenia terenów atrakcyjnych inwestycyjnie, dopełniania formalności. Ale urzędnik już nie zapewni inwestorowi obsługi pod kątem właściwych dla jego branży dostawców, podwykonawców, usługodawców. Urzędnik mu tego nie przyniesie, bo ma inną rolę do wypełnienia. Wprowadzanie inwestora na nasz rynek, pokazanie mu relacji biznesowych, tego, co się tutaj dzieje, powinno zostać oddane w ręce wyłonionych w drodze konkursu instytucji biznesowych.
Czytaj też za tydzień
w kolejnym wydaniu Obserwatora „Kuriera Porannego”
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?