Z książką przez życie...

Sylwetka

Beata Anna Korniejczyk - właścicielka gabinetu kosmetycznego w Bielsku Podlaskim. Szkołę podstawową i średnią ukończyła w Bielsku Podlaskim. Następnie studiowała na wydziale historii na Uniwersytecie Warszawskim, po czym podjęła pracę jako nauczycielka historii w Szkole Podstawowej w Chojewie i w Świrydach. Po ukończeniu dwuletniej szkoły kosmetycznej otworzyła własny gabinet, który prowadzi do dziś. Mąż Artur - leśnik, synowie: Bartosz, lat 11 i Kubuś, lat 7.

Urodziłam się...
- W Bielsku Podlaskim.

Gdy byłam dzieckiem...
- Byłam oceniana jako poważne dziecko, ale w gruncie rzeczy byłam wesoła i pogodna. Nie bawiłam się lalkami, za to prawie przez cały czas towarzyszyła mi książka. Może dlatego, że w rodzinie miałam bibliotekarza.

Chciałam zostać...
- Jako mała dziewczynka marzyłam o tym, aby zostać nauczycielką. W szkole pasjonowała mnie historia, a nauczycielka tego przedmiotu podsycała we mnie chęci do pogłębiania wiedzy z tej dziedziny. Co prawda bawiłam się w różne zabawy i gry dziecięce, ale to przy czym zapominałam o Bożym świecie, to właśnie historia.

W ludziach cenię...
- Lubię humor, dowcip i optymistyczne nastawienie do otoczenia. Cenię tych ludzi, którzy dążą do wybranego celu, pomimo problemów. Choć to trudne, to są tacy , którzy to potrafią. Bardzo chętnie poświęcam czas na lekką i przyjemną rozmowę z humorkiem i dowcipem.

Co mi przeszkadza...
- Zdecydowanie kolejki w sklepach, a konkretnie w supermarketach. To jest okropne, zakupy robię dość szybko, za to w kolejce sterczę pół godziny albo dłużej. Nie lubię zbyt zatłoczonych i pełnych samochodów ulic. Jak na nasze miasteczko, samochodów jest stanowczo za dużo. Czasem trudno przejść chodnikiem, tak są zaparkowane.

Z kim chciałabym się spotkać...
- Najbardziej chciałabym się spotkać z moją klasą maturalną. Jestem ciekawa, czy plany moi koledzy i koleżanki zrealizowali swoje plany, co się zmieniło w ich życiu. Planuje wspólnie z kolegą taki zjazd naszej klasy. Mam nadzieję, że dojdzie do skutku. No i gdyby była taka możliwość, chciałabym się spotkać z byłą pierwszą damą, Jolantą Kwaśniewską. Chciałabym z nią porozmawiać na tematy typowo kobiece. Podziwiam ją za szyk, to, jak potrafi dobrać makijaż, fryzurę. Jest dla mnie wzorem do naśladowania i rozmowa z nią byłaby dla mnie przyjemna i cenna.

Ulubiona książka, film...
- Och... Książki są moją największą pasją. Najchętniej czytam powieści Andrzeja Sapkowskiego. Ostatnio czytałam "Między ustami, a brzegiem pucharu" i "Wrzosy" Marii Rodziewiczówny. Jeśli chodzi o film, to miło mi się ogląda filmy kostiumowe. Bardzo podoba mi film "Maria Antonina", który ostatnio wszedł na ekrany. Dla mnie dobry film, to taki, przy którym wypoczywam i z którego zostaje mi jakaś maksyma na życie. Dobrze wspominam film, na którym byłam razem z mężem, "Moulin Rouge" z Nicole Kidman w roli głównej.

Jeżdżę lub chciałabym jeździć...
- Choć mam prawo jazdy, to jazda samochodem jest dla mnie swego rodzaju karą. Ale lubię z mężem jeździć naszym fiatem Sieną.

W wolnym czasie...
- Gdybym go teraz miała, to pojechałabym na wakacje, tam, gdzie jest teraz ciepło. Ale raczej to nie jest realne. Jeśli mam wolny czas to oczywiście czytam, a w każdą niedzielę zaszywam się w kuchni, bo lubię gotować. Razem z rodziną wybieramy się na wspólne spacery lub idziemy na basen.