Mieszkańcy chodzą z dziećmi na odległy plac, który jest zbyt mały, aby pomieścić maluchy z kilku okolicznych bloków.
- Zgodnie z przepisami unijnymi metalowe place zabaw muszą zostać wymienione na drewniane - mówi Marina Bućko, mama małej Agatki. - Gdy rozbierali piaskownice i zabierali huśtawki myślałam, że wymienią je na nowe bezpieczniejsze. Myliłam się.
W miejsca likwidowanych paców zabaw powstają skalniaki lub sadzone są drzewa. Młode mamy, które do tej pory bawiły się tu z dziećmi, muszą chodzić kilkaset metrów dalej.
Nowy plac jest za mały
- Nowy plac ma tylko dwie huśtawki, domek, i piaskownicę - mówi Katarzyna Gorlewska, która przyprowadziła tu córeczkę. - Średnio w piaskownicy bawi się około 17 dzieci.
- Na tyle dzieci jest o wiele za mały - dodaje Ewa Owerczuk. - Poza tym ulica jest bardzo blisko, a teren nie jest ogrodzony. Dzieci nie mogą pograć w piłkę.
Są tylko dwie ławeczki, na których mogą spocząć rodziców. Na nich też często brakuje miejsca. Mieszkańcy narzekają również na załatwiające się czworonogi, które przychodzą na plac.
Potrzebne ogrodzenie
- Ludzie wyprowadzają tu psy, mimo że jest tabliczka - mówi Katarzyna Gorlewska. - Gdyby plac był ogrodzony, nie byłoby tego problemu.
Mieszkańcy twierdzą, że wielokrotnie zgłaszali administracji swoje wątpliwości i propozycje. Byli wysłuchiwani i na tym kończyły się ich interwencje.
- W pobliżu tych bloków są dwa nowe place zabaw ze zjeżdżalniami, drewnianymi huśtawkami, piaskownicami - mówi Henryk Kadłubowski, kierownik administracji osiedla Dziesięciny II. - Jednego starego z piaskownicą, huśtawką i drabinką chyba nie zlikwidujemy, skoro mieszkańcy tak do tego podchodzą. Tyle że nikt nie korzysta z niego. Wszyscy idą na nowy plac.
Mało dzieci na starym osiedlu
Henryk Kadłubowski twierdzi, że osiedle jest bardzo stare i nie mieszka na nim tak dużo dzieci, aby potrzebne były nowe place, których koszt budowy wynosi około 9 tysięcy złotych. W miejsce starych placów administracja sadzi drzewa i krzewy.
- Jeśli chodzi o ogrodzenie placu przy ul. Jarzębinowej, to nie mieliśmy tego w planie remontu, ale zawsze możemy poszukać jakichś oszczędności - mówi Henryk Kadłubowski. - Mieszkańcy powinni przyjść i przedstawić swoje pomysły.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?