Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

X-Men: Pierwsza klasa

Tomasz Mikulicz
Kadr z filmu: X-Men: Pierwsza klasa.
Kadr z filmu: X-Men: Pierwsza klasa. Materiały dystrybutora
Najnowszy film o X-Menach zachwyca głębią i - choć to wciąż fantastyka - bardzo realistycznie pokazuje relacje ludzi z mutantami. Być może, za jakieś tysiąc lat właśnie przed takimi dylematami będzie stała ludzkość.

Magneto i Profesor X to dwaj najpotężniejsi mutanci na świecie. Gdyby złączyli swe siły, mogliby albo podporządkować sobie ludzi, albo działać na rzecz pokoju między homo sapiens, a homo superior. Los zadecydował jednak, każdy z nich chce czego innego. Krzywdzony w latach Holokaustu Erik Lehnsherr (późniejszy Magneto) twierdzi, że wcześniej czy później ludzie będą dla mutantów tym czym byli Niemcy dla Żydów, dlatego pragnie wyprzedzić ich atak. Charles Xavier (na którego jego uczniowie zaczną mówić Profesor X) wierzy jednak, że ludzkość zmieniła się na tyle, że trzeba dać jej szansę i próbować za wszelką cenę dążyć do pokoju, nawet za cenę własnych wyrzeczeń. Film: X-Men: Pierwsza klasa opowiada o latach młodości Magneto i Profesora, czasach, kiedy byli jeszcze przyjaciółmi i do pewnego momentu mieli wspólny cel.

Już od pierwszych minut, film trzyma w napięciu, choć nie ma tu - tak jak w poprzednich częściach - aż tak wielu pojedynków z wykorzystaniem efektów specjalnych. Moim zdaniem, jest to sporym atutem, bo widz skupia się dzięki temu na tym co naprawdę chcieli przekazać twórcy, a nie tylko na warstwie rozrywkowej. Choć może się wydawać, że problem relacji człowiek- mutant nie powinie nas nawet obchodzić, to jeśli się głębiej nad tym zastanowimy, nie jest to takie oczywiste. Jak jest to pokazane w filmie, mutant to ktoś inny, ktoś kogo nie znamy i kogo się przez to boimy. W naszej rzeczywistości może to być np. emigrant, który przyjechał do naszego kraju, by zarobić na chleb. Jedni będą chcieli go wygonić, bo jest innego wyznania i mówi się o nim, że jest złodziejem. Drudzy z kolei będą się starali go poznać i dopiero kiedy okaże się, że nie jest godny zaufania, go odrzucą. Te dwa podejścia przeplatają się we wszystkich filmach o X-Menach. W żadnym nie są jednak tak wyraźne jak w najnowszym.

Poza ciekawą fabułą, twórcom X-Men: Pierwsza klasa należy się uznanie również za to, że bardzo zgrabnie umieścili przygody swych postaci w wydarzeniach historycznych, których najważniejszym elementem jest kryzys kubański w 1962 roku. Śledząc to co dzieje się na ekranie ma się wrażenie, że naprawdę mutanci odegrali tu kluczową rolę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny