MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana 13 telewizji

Zbigniew Nikitorowicz [email protected]
Sąd pracy orzekł, że 13 pracowników Telewizji Białystok w rzeczywistości było zatrudnionych na umowę o pracę. Na papierze mieli podpisane tylko umowy cywilnoprawne o dzieło. Być może telewizja będzie musiała wypłacić nawet kilkaset tysięcy złotych poszkodowanym dziennikarzom, ZUS i urzędom skarbowym.

Dzisiaj upływa ostatni dzień na złożenie apelacji od wyroku rejonowego sądu pracy w Białymstoku. Jacek Popiołek, dyrektor TVB, nie chciał nam wczoraj powiedzieć, czy Telewizja już odwołała się od wyroku lub ma taki zamiar. - Nie mogę udzielić informacji w tej sprawie - odparł Jacek Popiołek. - Nie będę niczego komentował. To się zresztą działo w czasach moich poprzedników. Jak wyrok będzie prawomocny, to zastanowię się, co z tym zrobić.

Praca i dzieło
Nieoficjalnie ludzie związani z TVB mówią, że w firmie panuje panika.
- Podobno powstały już jakieś wyliczenia, że trzeba będzie zapłacić ponad milion złotych - mówi jeden z naszych informatorów. - Wiadomo, że dzisiaj na wszystkim się oszczędza. Być może TVB będzie musiała wziąć nawet kredyt na zaspokojenie tych roszczeń.
Pozew na rzecz 13 pracowników wniosła Państwowa Inspekcja Pracy, która w czasie kontroli odkryła szereg nieprawidłowości w TVB. Zarzuty PiP dotyczyły głównie tego, że choć 13 dziennikarzy i pracowników technicznych świadczyło pracę na podstawie umów cywilnoprawnych o dzieło, to w rzeczywistości wykonywało wszystkie obowiązki jakie są związane z umową o pracę. Każdy z zatrudnionych musiał punktualnie przychodzić do pracy, a nazwiska pracowników były umieszczane w grafiku zajęć. Jeden z dziennikarzy pełnił nawet obowiązki wydawcy programu informacyjnego "Obiektyw".
Większość pokrzywdzonych dziennikarzy wcześniej pracowała na podstawie umowy o pracę.
W ramach "oszczędności" w 1999 i w 2000 roku etatowcy musieli podpisać umowy o dzieło i na ich podstawie pracowali prawie dwa lata. Telewizja odniosła z tego tytułu szereg korzyści - na przykład nie musiała płacić składek do ZUS czy stosować zakładowego regulaminu wynagrodzeń.
"W ocenie sądu analiza materiału dowodowego pozwala na sformułowanie wniosku, że stosunek pracy łączący strony sporu, niezależnie od nazewnictwa zawieranych umów, miał w istocie cechy stosunku pracy" - czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Jaka praca taka płaca
Według sądu, poszkodowani dziennikarze zostali pozbawieni statusu pełnowprawnych pracowników na skutek "nadużycia ekonomiczno - organizacyjnej przewagi pracodawcy". Z kolei Telewizja podpisywała umowy cywilno-prawne wyłącznie z powodów finansowych.
- To bardzo ważny wyrok - mówi mecenas Izabela Daniszewska, która występowała w imieniu części pracowników TVB. - Oznacza on, że byli pracownicy dostaną pieniądze za okres, w którym, według ustaleń sądu, pozostawali w stosunku pracy. Ale nie wiem jakie to będą kwoty.
Wysokość odszkodowań, a właściwie godziwej zapłaty za średnio dwa lata pracy, sąd będzie ustalał w drugiej części procesu.
Niektórzy dziennikarze obliczyli, że w grę wchodzi 30, a nawet 70 tys. zł. Od zasądzonych sum TVB będzie musiała dodatkowo odprowadzić składki na ZUS i podatki.
- Te kwoty na pewno mogą ulec zmianie - mówi mecenas Daniszewska. - Do tej pory TVB odmawiała nam dostępu do materiałów księgowych, na podstawie których można określić wysokość roszczeń. Myślę, że zaległe należności będzie musiał ustalić biegły rzeczoznawca. Na przykład moi klienci dostawali mniejsze stawki za honoraria niż dziennikarze zatrudnieni na podstawie umów o pracę.
Dyrektor Jacek Popiołek zapytany o skutki finansowe, jakie mogą dotknąć TVB odparł jedynie: - To tych ludzi, którzy skarżą Telewizję trzeba spytać, czy oni w ogóle myślą i w jakich kategoriach oni myślą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny