Chciałam umówić synka do neurologa, ale powiedziano mi, że nie wiadomo, czy poradnia będzie dalej działać. Zaniepokoiło mnie to, bo chodzimy tu z Patrykiem od urodzenia. Nie wiem, co teraz zrobimy. W pobliżu nie ma innego neurologa dziecięcego, chyba, że prywatnie. Nie stać nas na to. Dokąd pojedziemy? Do Warszawy? - martwi się Aleksandra Kobylińska.
Jej niespełna pięcioletni syn Patryk jest pod opieką kilku poradni w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Korzysta z pomocy m.in. chirurga, neurochirurga, neurologa, ortopedy, okulisty.
Rodzice właśnie dowiedzieli się, że dwie poradnie - neurochirurgiczna i neurologiczna, która udziela ponad 4 tys. porad rocznie - od stycznia mogą przestać istnieć. W rozstrzygniętym konkursie NFZ nie wybrał ofert szpitala w tym zakresie.
O tym, jak zareagowali na te informacje białostoccy politycy i radni przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego. A oto, co jeszcze polecamy we wtorek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?