Licytacje organizowane przez WOŚP będą nielegalne - podała wczorajsza Polska The Times. Z pisma wysłanego przez MSWiA do sztabów wynika, że nie mają one odpowiednich zezwoleń. Z tego powodu odwołano aukcje w Piotrkowie w łódzkim.
W Białymstoku kłopotu nie ma. Dlaczego? Bo wszystkie przedmioty zostały wystawione na licytacji w Internecie. A to jest zgodne z prawem - zezwoleń nie potrzeba.
Białostocki sztab WOŚP nie jest zaskoczony zamieszaniem związanym z organizowaną licytacją przedmiotów. Instrukcje w tej sprawie zostały wcześniej przekazane z głównego sztabu.
-Przedmioty licytowane nie są oddawane na własność sztabu, ani wolontariuszy. Do momentu sprzedaży pozostają własnością ofiarodawców- mówi Michał Kaszkowiak z białostockiego WOŚP-u.
Oficjalnym zadaniem sztabu jest jedynie pośrednictwo w transakcji, z których zysk ma zasilić konto Orkiestry. Sztab ma pomóc w spotkaniu osób chętnych.
-Licytacje są bardzo ważnym elementem styczniowej zbiórki. Nie wyobrażam sobie, aby miało ich zabraknąć. Byłaby to ogromna strata w naszym budżecie - dodaje Kaszkowiak.
Wszystkie wystawione przedmioty można już licytować za pośrednictwem internetu. Zainteresowanie nimi wzrasta. Każdy białostoczanin może zostać posiadaczem fotela Marszałka Województwa Podlaskiego z autografami aż trzech marszałków lub prac dzieci z białostockiego przedszkola "Na Bojarach".
Największym zainteresowaniem cieszy się oryginalna koszulka piłkarza Jagiellonii Tomasza Frankowskiego z autografem, której aktualna cena wzrosła już do 400 zł od początkowej złotówki. Na licytacje wystawiony ma być również obiad dla całej rodziny w nowootwartej białostockiej pierogarni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?