To są często unikalne rzeczy, których nie da się kupić w sklepie - przekonuje Magdalena Juchnowicz, szefowa białostockiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - No i podarowane są z serca.
Bo chociaż sam finał już dawno za nami na internetowych aukcjach ciągle można kupić około stu przedmiotów. Są to rzeczy, które ludzie przynieśli do WOŚPu w czasie głównej imprezy.
Najwięcej chętnych jest na razie na koszulkę Widzewa Łódź, ręcznie malowaną maskę, a także na zestaw gadżetów od MM Białystok.
- Fajnie się licytują też znaczki z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem, a także gawędy Simony Kossak - mówi Juchnowicz.
Prawdziwym rarytasem jest jednak ogromne akwarium, około 200 litrowe, z rybkami. To dar od jednego z więźniów z białostockiego zakładu karnego.
- Moim faworytem są przepiękne lampy kolejowe. Postanowiła sama wylicytować jedną z nich - zdradza pani Magda.
W czasie tegorocznego finału w Białymstoku udało się już zebrać do puszek prawie 235 tysięcy złotych i 20 tysięcy na aukcjach internetowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?