Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Narewki, Mikołaj Pawilcz: Nie chcemy Natury 2000

Redakcja
"W tej chwili ponad 80 proc. terenu gminy jest już objętych Naturą 2000 - to ponad 20 tysięcy hektarów ziemi i to w dwóch dyrektywach - ptasiej i siedliskowej."
"W tej chwili ponad 80 proc. terenu gminy jest już objętych Naturą 2000 - to ponad 20 tysięcy hektarów ziemi i to w dwóch dyrektywach - ptasiej i siedliskowej."
Mając na względzie naukowe wykazanie, że nie ma tu cennych przyrodniczo siedlisk - mówi wójt - wysłaliśmy do ministra wspomniane na wstępie pismo z prośbą o przyjrzenie się, czy to, co się dzieje jest zgodne z procedurami określonymi w dyrektywach.

Kurier Hajnowski: Gmina Narewka wysłała pismo do ministra środowiska w sprawie planowanego poszerzenia obszaru Natura 2000. Dlaczego protestujecie?

Mikołaj Pawilcz, wójt gminy Narewka: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska przesłał do nas wniosek o wyrażenie opinii w sprawie poszerzenia obszaru tej szczególnej ochrony. Miałoby to być powiększenie Doliny Górnej Narwi o rejon Lewkowa i zbiornika wodnego Siemianówka. Po uzgodnieniach dotyczących dalszego bezproblemowego działania Ceramiki Budowlanej Lewkowo, przyjmujemy ten projekt jako fakt z życzeniami, aby realizacja przyszłych inwestycji liniowych czyli dróg, wodociągów i kanalizacji nie napotykała zbyt wielkich kłopotów formalnych.

Natomiast Natura 2000 przy zbiorniku Siemianówka jest zupełnym nieporozumieniem. W pewnej części granice są wyznaczone na samym zbiorniku, który jak wiemy naturalny nie jest, a Natura ma chronić wartości naturalne a nie sztuczne. Widać więc, że autorzy dość nonszalancko podeszli do tematu. Nie udało nam się, niestety, ustalić autora tego projektu, nie uzyskaliśmy też inwentaryzacji przyrodniczej tego terenu.

Gmina zleciła tę inwentaryzację na własny koszt, czy to konieczne?

- Musimy pamiętać, że ewentualne korekty projektu Natury 2000 możliwe są tylko ze względów naukowych. Względy społeczne, ekonomiczne czy gospodarcze nie są w ogóle brane pod uwagę. Mając wniosek do zaopiniowania, postanowiliśmy we własnym zakresie opracować inwentaryzację przyrodniczą terenu przy zbiorniku. Z dokumentu, który już posiadamy wynika, że na terenie tym cenne w warunkach europejskich siedliska są w stanie zniekształconym, kadłubowym. Jest to więc dziwna próba ograniczenia możliwości funkcjonowania tego terenu. W raporcie jest też wymieniony teren około dwóch hektarów łąki storczykowej. Miejsce to w planach miało być zajęte przez pole golfowe, a więc nie ma obawy, że ten teren będzie zniszczony. Rada Gminy wnioskowała więc, aby miejsce to stało się użytkiem ekologicznym zgodnie z wszelkimi normami.

Jakie działania miałaby ograniczać Natura 2000?

- Teren wokół zbiornika Siemianówka ma aktualny plan zagospodarowania przestrzennego, poczyniliśmy tam wiele inwestycji z zakresu infrastruktury - wodociągi, kanalizacja czy też podziały geodezyjne. Ponieśliśmy więc duże koszty i mamy szansę na to, że teren ten stanie się punktem wyjściowym do rozwoju turystycznego gminy. Jeśli objęłaby go Natura 2000, to wszyscy, którzy już kupili działki i chcą tu inwestować lub też nowi nabywcy, musieliby przejść dość skomplikowaną ścieżkę przed uzyskaniem pozwolenia na budowę. Należy wtedy sporządzić raport oddziaływania na środowisko i może być tak, że pozwolenia nie uzyskamy.

Czy zdarzały się już takie przypadki?

- W ubiegłym roku mieliśmy przypadek skutecznego zablokowania inwestycji Łukoilu. Przy czym planowana inwestycja leżała około 7 km w linii prostej od obszaru chronionego. Media i środowiska ekologiczne odstraszyły inwestora. Teraz pasą się tam zwierzęta, a mogli pracować ludzie, byłby to również istotny podatnik dla gminy. Mamy także inwestora, który kupił działkę pod budowę pensjonatu. Teraz jego majątek znalazł się na terenie Natury 2000 i właściciel zrezygnował z budowy.

Jak duży teren gminy obejmuje ta szczególna forma ochrony?

- W tej chwili ponad 80 proc. terenu gminy jest już objętych Naturą 2000 - to ponad 20 tysięcy hektarów ziemi i to w dwóch dyrektywach - ptasiej i siedliskowej. Jest to Puszcza Białowieska i Dolina Górnej Narwi.

A jeśli minister środowiska nie przychyli się do prośby gminy?

- Mając na względzie naukowe wykazanie, że nie ma tu cennych przyrodniczo siedlisk, wysłaliśmy do ministra wspomniane na wstępie pismo z prośbą o przyjrzenie się, czy to, co się dzieje jest zgodne z procedurami określonymi w dyrektywach. Liczymy na to, że po przeprowadzeniu rzetelnej analizy zostanie stwierdzone, że popełniono błędy i będzie to podstawą do tego, aby minister interweniował.

Czy rzeczywiście Natura 2000, to taki problem?

- Nie powinniśmy może tak bardzo bać się tej Natury 2000, ale przykład Rospudy pokazuje, że można unieruchomić potężną inwestycję i potężne pieniądze a także spowodować milionowe kary pieniężne. Gdybyśmy mieli kompletną inwentaryzację i gdyby potencjalny inwestor wiedział, co może a czego nie może robić i jakie warunki musi spełnić, byłoby łatwiej. W tej chwili jest wiele sytuacji, gdy bardziej czujemy niż wiemy. Jako gmina wpisaliśmy do naszego projektu poszerzania parku konieczność sporządzenia inwentaryzacji przyrodniczej dla terenu całej gminy. To pozwoli nam przewidywać, co możemy a czego nie oraz ograniczy czasami nieuprawnione interwencje organizacji pozarządowych.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny