Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewódzki szpital zespolony w pętli długów i własnych waśni

Fot. www.sniadecja.pl
Szpital wojewódzki tonie w długach i sporach
Szpital wojewódzki tonie w długach i sporach Fot. www.sniadecja.pl
70 milionów złotych do oddania, 15 wierzycieli, a niebawem proces między pracownikami i dyrekcją o 3,5 miliona z funduszu socjalnego. Wojewódzki Szpital Zespolony w Białymstoku coraz bardziej przypomina tonący okręt.

Związkowcy nie chcą zrozumieć, w jak trudnej sytuacji jesteśmy - powiedział Sławomir Kosidło, dyrektor.
W ramach restrukturyzacji zamykane mają być oddziały. Na pierwszy ogień planuje się, że pójdzie zabiegówka dziecięca przy ulicy Wołodyjowskiego.

- Ze strony dyrekcji w ogóle nie ma woli do rozmów. Nie myśli się o pracownikach. Mówi się tylko o zwolnieniach i likwidacjach oddziałów - nie kryła rozgoryczenia Alicja Hryniewicka, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu wojewódzkim.

Związkowcy nie zamierzali po raz kolejny słuchać tych samych argumentów. I postanowili na drodze sądowej walczyć o pieniądze z funduszu socjalnego.

Poszło o pieniądze na święta z funduszu socjalnego. Pracownicy chcieli ponad 400 tys. zł. Nie dostaną ani grosza. Dyrekcja twierdzi, że powinno im wystarczyć 700 tys. zł, które w tym roku dostali na wczasy pod gruszą. Z kolei związkowcy twierdzą, że należy im się z funduszu socjalnego 3,16 mln zł, a zaległości wypłat sięgają 2002 r.

Dyrekcja uważa, że ta suma jest znacznie niższa.

- Z naszych dokumentów wynika, że należy się 530 tys. zł - powiedział Kosidło. - Związki kiedyś rezygnowały z pieniędzy na fundusz, a teraz znów chcą je odzyskać. To niezgodne z prawem.
Według niego roszczenia związkowców to kolejny gwóźdź do szpitalnej trumny. Co prawda w ubiegłym tygodniu zarząd województwa przełożył szpitalowi o sześć lat termin rozpoczęcia spłat rat kapitałowych od pożyczki w wysokości 950 tysięcy złotych, ale to kropla w morzu potrzeb.

- A z prognoz wynika, że w przyszłym roku dostaniemy o 9 mln zł mniej od NFZ - powiedział Kosidło.

Jeżeli to się potwierdzi, szpital będzie przyjmował jeszcze mniej pacjentów. Kolejki wydłużą się.

- A przy mniejszej ilości pracy będziemy musieli pomyśleć o redukcji personelu - dodał Kosidło.
Związkowcy pozostają nieugięci. -- Będziemy składać pozew do sądu, by odzyskać swoje pieniądze - zapowiedziała Hryniewicka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny