Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wnioski po meczu Jagiellonia- Lechia (1:0). Grali, żeby wygrać, byli zespołem, nie gwiazdorzyli. Oby tak dalej

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jagiellonia pokonała Lechię przede wszystkim dlatego, że stanowiła zespół, a nie zbiór indywidualności
Jagiellonia pokonała Lechię przede wszystkim dlatego, że stanowiła zespół, a nie zbiór indywidualności jagiellonia.pl
Po debiucie Adriana Siemieńca w roli trenera Jagiellonii rozgorzała dyskusja, czy wygrana 1:0 z Lechią Gdańsk to jego zasługa, czy też poprzedniego szkoleniowca - Macieja Stolarczyka. Z pewnością zgodność była co do tego, że władze Jagiellonii mocno zaryzykowały, stawiając na 31-letniego młokosa, który nie prowadził samodzielnie drużyny w wyższej niż III lidze.

Rozbieżności pojawiły się przy ocenie zwycięstwa z Lechią. Nie brak opinii, że przecież trener Siemieniec niewiele zmienił w składzie, jeszcze mniej w taktyce i tak naprawdę, gdyby zespół prowadził nadal Stolarczyk, to wynik z gdańszczanami byłby taki sam, a może nawet lepszy.

Oczywiście, negowanie wkładu byłego już szkoleniowca w postawę Żółto-Czerwonych byłoby dla niego krzywdzące. Przecież w kilka dni nowy opiekun Jagiellonii nie był w stanie zmienić na przykład przygotowania kondycyjnego, postawić na głowie taktyki, dokonać rewolucji w wyjściowej jedenastce itp.

Jagiellonia Białystok. Grali, żeby zwyciężyć

Adrian Siemieniec na mecz z Lechią „odkurzył” do podstawowego składu Israela Puerto i Tomasa Prikryla, reszty nie zmieniał. Mimo to kibice zobaczyli w starciu z gdańszczanami odmienioną Jagiellonię.

- Radość po wygranej była naprawdę duża. Wiemy jak to wygląda. Jest nowy trener, pierwszy mecz, wszystko może się zdarzyć. Chwała Tarasowi, że strzelił gola. Naprawdę chcieliśmy wygrać - ocenił w klubowych mediach obrońca Michał Pazdan.

Niby żadne odkrycie, bo każdy chce zwyciężać. Tyle, że boiskowa rzeczywistość była dotąd w wykonaniu białostoczan inna. Ich postawa wskazywała, że grają, by nie przegrać. Efektem jest aż tuzin remisów (najwięcej w PKO Ekstraklasie) i do meczu z Lechią tylko sześć zwycięstw.

Jagiellonia Białystok. To była drużyna, a nie zbiór indywidualności

Kolejna zmiana to duża zespołowość Jagi, co podkreślali po meczu z Lechią trener Siemieniec i jego zawodnicy.

- Zobaczyłem drużynę, a nie jedenastu graczy na boisku. To fantastyczna sprawa na początku naszej wspólnej drogi - mówił na konferencji prasowej zadowolony opiekun Jagi.

- Najważniejsze było to, że trzymaliśmy się w tym spotkaniu razem - to opinia Pazdana.

- Podczas minionego tygodnia mocno trenowaliśmy. Każdy nastawiał się na to spotkanie, każdy wzajemnie się motywował - dorzucił Kolumbijczyk Camilo Mena.

Zmianę podejścia najlepiej widać w postawie Marca Guala. To jeden z najgroźniejszych napastników w lidze , ale z grą dla drużyny bywało różnie. Szczytem wszystkiego było spotkanie w Mielcu. Kilka razy niezadowolony Hiszpan gestykulował, wykłócał się z sędziami, a tuż obok niego piłkarze Stali konstruowali atak. Typowe gwiazdorzenie. Z Lechią Gual biegał aż miło i był częścią zespołu.

Żeby jednak nie było tak różowo, to trzeba wytknąć zachowanie Rui Nene. Po jego strzale piłka trafiła w rękę obrońcy Lechii, ale spadła pod nogi Portugalczyka, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę. Tymczasem pomocnik Jagi już się odwrócił do arbitra, by domagać się rzutu karnego. Rada dla trenera Siemieńca: trzeba bardziej uświadomić piłkarzom, że gramy, a nie sędziujemy.

Jagiellonia Białystok. Bitwa wygrana, ale wojna trwa

Istotną zmianą jest też to, że Jagiellonia zaprezentowała się bardzo pewnie w obronie i wygrała dlatego, że była po prostu lepsza od rywala. To też ostatnio nic oczywistego, bo wiosną nasz zespół, nawet jak od czasu do czasu zwyciężał, to prezentował się z reguły gorzej od przeciwników.

Oby te zmiany weszły Jagiellończykom w krew, bo bitwa została wygrana, ale do końca wojny jeszcze daleko. Kolejna próba przed trenerem Siemieńcem i jego zespołem już 154 kwietnia w Kielcach.

PROGRAM 28. KOLEJKI PKO EKSTRAKLASY

  • 14 kwietnia (piątek): Warta Poznań - Śląsk Wrocław (godz. 18), Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze (20.30).
  • 15 kwietnia (sobota): Cracovia Kraków - Radomiak Radom (15), Korona Kielce - Jagiellonia Białystok (17.30), Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin (20).
  • 16 kwietnia (niedziela): Piast Gliwice - Wisła Płock (12.30), Raków Częstochowa - Widzew Łódź (15), Legia Warszawa - Lech Poznań (17.30).
  • 17 kwietnia (poniedziałek): Stal Mielec - Miedź Legnica (19).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny