Wilgoć w domu i walka z grzybem

Komentarz dr inż. Irena Ickiewicz

Nadmierna wilgotność w budynkach jest przyczyną rozwoju grzybów pleśniowych, które są zagrożeniem dla zdrowia a nawet życia mieszkańców i dla konstrukcji domu. Grzyby pleśniowe rozwijają się już przy wilgotności względnej powietrza wynoszącej 60,5 proc., podczas gdy bakterie wymagają znacznie większej wartości, bo powyżej 85 proc. Skutkiem zawilgocenia i obecności grzybów mogą być: alergie układu oddechowego (nieżyt oskrzeli, niesezonowy nieżyt nosa, astma oskrzelowa, alergiczne zapalenie pęcherzyków płucnych), kłopoty ze stawami a w skrajnych wypadkach nowotwory. Jednym z największych problemów jest zawilgocone drewno, gdyż jest ono idealną pożywką dla toksycznych grzybów leśniowych.

Wilgoć niekorzystnie wpływa na zdrowie ludzi, obniża wytrzymałość ścian i sprawia, że zmniejsza się trwałość okładzin z płyt gipsowo-kartonowych i tynków. Zawilgocony dom trudniej jest ogrzać, bo przez mokre mury ucieka więcej ciepła.

Ustalenie przyczyn

Konieczne będzie osuszenie budynku oraz podjęcie działań, mających na celu zapobieżenie ponownemu przedostawaniu się wilgoci w głąb muru. Trzeba także usunąć grzyby czy glony z muru. Dlatego przed przystąpieniem do prac należy zbadać stan murów, ustalić przyczyny ich zamakania i dobrać odpowiedni sposób działania. Nie powinniśmy zapomnieć o sprawdzeniu izolacji poziomej chroniącej dom przed wilgocią podciąganą kapilarnie. Jeśli jest on zły, walkę z wilgocią należy zacząć od jej odtworzenia. Należy także usunąć wszelkie uszkodzenia obróbek blacharskich, rynien i rur spustowych czy pokrycia dachu.

Aby poznać zawilgocenie ścian, należy zwrócić się do wyspecjalizowanej firmy o ekspertyzę. Zwykle wilgotność określana jest metodą CM, zwaną karbidową. Prace nie są skomplikowane. Z murów pobiera się do analizy od 6 do 10 próbek. Wewnątrz domu wykonuje są nawierty na wysokości 50 cm nad posadzką lub na zewnątrz - 50 cm nad poziomem gruntu. Gdy wilgotność murów nie przekracza 3 proc., oznacza to, że są suche. Jeżeli osiąga 5 proc., nie trzeba ich osuszać, ale poziom zawilgocenia należy skontrolować za pół roku. Przy wilgotności 8-10 proc. powinniśmy koniecznie osuszyć mury, ponieważ już przy 12 proc. uznawane są za mokre.

Którą metodę wybrać

- Nie ma unirwesalnej metody osuszania domów. Wybór odpowiedniej technologii zależy od stopnia zawilgocenia i wielkości budynków - mówi Henryk Piotrowski własciciel firmy "Iniekt-System". - Ceny ustalane są na podstawie sytuacji i wagi problemów. Przeciętny koszt osuszenia domu jednorodzinnego przedwojennego, mocno zawilgoconego, dochodzi nawet do kilkunastu tys. zł. W przypadku nowych domów z niesprawną izolacją, ceny kształtują się na poziomie kilku tys. zł.

W przypadku niewielkiego zawilgocenia można wykorzystać suchą i ciepłą pogodę i po prostu intensywnie wietrzyć budynek. Proces wietrzenia możemy przyspieszyć, wymuszając ruch powietrza. Stosuje się do tego różnego rodzaju nagrzewnice (elektryczne, olejowe, gazowe), które nagrzewają powietrze w pomieszczeniu do kilkudziesięciu stopni, dzięki czemu wilgoć odparowuje z powierzchni muru. Należy przy tym dobrze wentylować pomieszczenie.

Inną metodą osuszania jest działanie na zawilgocony mur suchym powietrzem. Będzie ono wchłaniać wodę z wilgotnego muru.

Metodą niewymagającą niszczenia muru jest osuszanie za pomocą mikrofal. Efekty osiągniemy szybko i skutecznie, gdyż mikrofale wnikają w całą grubość ściany jednocześnie, powodując parowanie wody. Ponadto niszczą organizmy żywe, więc automatycznie niszczone są bakterie, grzyby i pleśnie. Osuszaniem tego typu zajmują sie wyspecjalizowane firmy.

Pozostałe metody wymagają ingerencji w strukturę muru. Jedną grupę metod stanowią te polegające na stałym obniżaniu wilgotności. Należą do nich: wykonywanie otworów wypełnionych środkiem higroskopijnym, otworów Knappena, konstruowanie ekranów wentylacyjnych oraz elektroosmoza. Najczęściej stosowane są metody iniekcyjne. Polegają one na wywierceniu w murze otworów i wprowadzeniu do nich płynu iniekcyjnego albo ekspansywnych mieszanek żywicznych. Taka impregnacja zastąpi izolację poziomą i pionową.