Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesław Rozbicki: Bądźcie dumni, że jesteście stąd

Krystyna Kościewicz
Wiesław Rozbicki podczas spotkania w GOK w Narewce
Wiesław Rozbicki podczas spotkania w GOK w Narewce Krystyna Kościewicz
Podczas spotkania w Narewce pułkownik Wiesław Rozbicki przyznał, że woli dziś słowo pisane i mówione.

Wiesław Rozbicki - jak zwykle pełen humoru i dobrej energii - tym razem przyjechał do Narewki. Przywiózł kilka tytułów spośród 10 swoich książek i film dokumentalny "Przed potopem". Spotkanie odbyło się w ostatni piątek w Gminnym Ośrodku Kultury w Narewce.

- Jak byłem redaktorem naczelnym wytwórni "Czołówka", przyszedł reżyser i powiedział, że w Siemianówce budują największy zalew w Polsce - opowiadał Wiesław Rozbicki. - Jak to? Znam okolicę, przecież tam na ryby jeździłem. Dobry pomysł na film dokumentalny. Poprosiłem ministerstwo kultury o pieniądze. Film zrobiliśmy na taśmie trzydziestce piątce, w kolorze. Jedną kopię daliśmy do Narewki.

Film "Przed potopem" powstał w 1985 r. Trwa zaledwie 20 minut. Pokazuje ubóstwo domów, których już nie ma, ludzi, którzy tam mieszkali, i bardzo słabe, już zalane grunty.

- Pojechałem do wytwórni, spotkałem dziewczynę, która mnie pamiętała, przegrała mi na DVD i ja ten film po prostu przywiozłem - kontynuował opowieść Wiesław Rozbicki. - Reżyser tu przyjechał i sfilmował ostatni pogrzeb, ostatni ślub, te przeprowadzki, te spychacze. Może państwo znacie tych ludzi? Bo to są ludzie z Bondar, mówią, jak ich przesiedlali. Rzecz nie do powtórzenia.

Wiesław Rozbicki to przede wszystkim znakomity gawędziarz i pisarz. Jest autorem dziesięciu książek. Wśród nich są o wojsku, polityce, Chinach, o pracy w telewizji, ale kilka z nich, to książki o naszych, hajnowskich stronach północnego Podlasia - "Żurawiejka", "Hej tam Podlasiem" czy "Jak tu pachnie Czeremchą".

- Jara? Czoho? Lubiu. Koho? Tebe? Mene? Ehe - cytował dialog ze swojej książki Wiesław Rozbicki. - Prawda, że piękne? To trzeba wyczuć. Wy może nie wychwytujecie, bo lepiej się widzi, gdy się patrzy z daleka.

Autor "Żurawiejki" oczarował się naszą gwarą i naszą mentalnością, gdy po latach odziedziczył dom po stryju i znowu zaczął bywać w Czeremsze. Jego zdaniem, najpiękniejsza jest nasza gwara.

- Ale ja do tego dorosłem dopiero teraz - stwierdził Wiesław Rozbicki. - Byłem tu wychowany z tymi naleciałościami, których z racji zawodu dziennikarza musiałem się pozbyć. Pracowałem w telewizji, potem w radiu. Musiałem mówić poprawnie. To było trochę trudne, ale nigdy się nie wypierałem, skąd pochodzę. Miałem dużą mapę Polski, Czeremcha była zaznaczona i Hajnówka. Flamastrem, żeby nie było wątpliwości. Byłem z tego dumny.

Wiesław Rozbicki - sylwetka

Wiesław Rozbicki urodził się w Czeremsze. Z Hajnowszczyzny wyjechał po maturze, w 1963 r. Studiował w "Pancerniakach" w Poznaniu. Potem był dziennikarzem prasy wojskowej, dziennika TV, radia. Był także naczelnym redaktorem wytwórni filmów "Czołówka", rzecznikiem ministra obrony narodowej, potem rzecznikiem głównego inspektora sanitarnego. Teraz jest rzecznikiem wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Warszawie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny