[galeria_glowna]
Śpiący lisek. Już po celnym strzale pani weterynarz.
(fot. fot. Marta Gawina)
Zwierzę pojawiło się na bazarze przy ulicy Kawaleryjskiej. Było około ósmej. Strażnicy nie wiedzą, co z nim zrobić. A jest ich tu z dziesięciu. To większa obława, przejść się nie da - zadzwoniła do nas nasza Czytelniczka.
- To był mały, sympatyczny lisek - powiedziała nam jedna z kobiet obserwujących zamieszanie.
Ranny lis schował się pod jednym ze straganów. Prawdopodobnie miał połamaną łapę. Istniało też podejrzenie, że ma wściekliznę. Na miejsce został sprowadzony weterynarz. Strażnicy długo z nim dyskutowali, co należy zrobić z rudzielcem.
W końcu zapadła decyzja: lisa należy uśpić nabojem usypiającym. Ale chętnych do oddania strzału nie było.
- Odbyły się długie rozmowy przez telefon - kto ma to zrobić. Ale spełzły na niczym - napisał do nas Internauta kris, autor zdjęć z obławy. - W końcu strzał oddaje Pani weterynarz (bordowa bluza, czarne spodnie). Pomimo, że jak głośno publicznie mówiła, nigdy nie strzelała i nie ma uprawnień. Ten pierwszy strzał był niecelny... - kontynuuje kris.
W końcu zwierzę udało się trafić. Zostało przewiezione na dwutygodniową obserwację.
Cała akcja trwała pięć godzin. - Uczestniczyło w niej łącznie około 10 osób, w tym zjawił się nawet komendant straży miejskiej. A to wszystko do 1 lisa, który siedział przestraszony pod kioskiem, a obok przez wiele godzin chodzili ludzie - pisze kris.
Sposób przeprowadzenia akcji budził zdumienie większości świadków. Ale tych strażnicy starali się wyeliminować.
- Pod koniec, gdy rynek był praktycznie pusty, obstawiono wszelkie dojścia do tego miejsca i ściągnięto posiłki straży miejskiej. Nie pozwolono nawet zrobić zdjęcia dla Waszych reporterów - opowiada kris. - To chyba lekka paranoja, żeby angażowac takie siły i środki na taką sprawę. Pomimo tylu zaangażowanych osób, nie miał kto oddać strzału.... - komentuje całą sprawę nasz Internauta.
Przebieg akcji krok po kroku obejrzysz w naszej galerii. Znajdziesz ją w linku obok artykułu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?