Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Sosna twierdzi, że w mieście nie ma problemu z komunikacją (filmy)

Adrian Kuźmiuk
Kierowcy w centrum sami musieli odkopywać swoje auta. Wielu wspólnymi siłami wypychało je z zasp.
Kierowcy w centrum sami musieli odkopywać swoje auta. Wielu wspólnymi siłami wypychało je z zasp. Fot. Anatol Chomicz
Miasto jest przejezdne, a piaskarki i pługi pracują całą dobę - mówi Aleksander Sosna, wiceprezydent Białegostoku. Innego zdania byli mieszkańcy, którzy po nocnych opadach nie dali rady wjechać nawet na Lipową.

- To co się tutaj dzieje to jakaś masakra, prawdziwe lodowisko - pokazuje Artur Zawadzki, jeden z mieszkańców budynku przy ul. Przejazd. - Od 20 minut wciąż kogoś wypycham z zaspy. A wyszedłem tylko odśnieżyć samochód.

Dwieście metrów dalej spotkaliśmy zdenerwowanych kierowców, którzy próbują wyjechać z parkingu przy Placu Niepodległości. Ci mocują się od ponad pół godziny.

- To jakiś koszmar, nie rozumiem czemu nikt tego nie odśnieża - skarżą się. - Jak tak dalej pójdzie, to nigdy stąd nie wyjedziemy.

Chodniki toną w śniegu

Ścisłe centrum miasta zostało sparaliżowane przez nocną zamieć. Chodniki wzdłuż Lipowej były całkowicie zaśnieżone. Piesi brnęli po kostki w białym puchu.

- Już raz dziś poleciałam - mówi Maria Sosnowska. - Chodnik na rogu Malmeda z Lipową to prawdziwe lodowisko.

Nie inaczej było na przystankach autobusowych. Śniegu tyle, co na chodnikach.

Spóźniają się autobusy

- Dla młodych to nie problem - mówi pan Andrzej. - Ale starsi sobie nie radzą.

- Poza tym autobusy się spóźniają - dodaje pani Agnieszka z Malmeda. - Na 21 czekamy już piętnaście minut.

Poszliśmy dalej. Na Sienkiewicza zwały śniegu uniemożliwiały przejście mężczyźnie o kulach.

- Na takim właśnie chodniku upadłem na kolana - mówi pan Stanisław. - Czy nie można odśnieżyć tego kawałka pod sanepidem? Przecież nie przejdę tędy o kulach.

To samo jest między Rynkiem Kościuszki a Warszawską. Ulice tonęły w brunatnej brei.

Kierowcy sami odkopują auta

- Trochę za dużo tego błota przyznaje Wiesław Janowicz, taksówkarz. - Te drogi, po których jeżdżą empeki to są względnie odśnieżane, ale inne już nie. Dziś rano musiałem się odkopywać. Bez szpadelka ani rusz.

Mimo chaosu, jaki panuje w ścisłym centrum, urzędnicy są spokojni.

- Od 10 lat nie mieliśmy takiej zimy, żeby średni opad śniegu w Białymstoku wynosił 40 centymetrów, a średnie temperatury utrzymywały się w granicy -17 stopni - tłumaczy Aleksander Sosna, wiceprezydent Białegostoku. - Jesteśmy najzimniejszym i najbardziej zasypanym miastem w Polsce. Kierowcy traktują to jak coś anormalnego, ale w zimę zawsze jest mróz i śnieg.

Magistrat: nie ma problemów w komunikacji

Wiceprezydent zapewnia, że pługi pracują przez całą dobę i nie ma problemów komunikacyjnych.

- Do tej chwili wydaliśmy 1 milion 100 tysięcy złotych na walkę z zimą - mówi. - Nawet jeśli przeciągnie się ona do maja, mamy na to środki.

Te środki, to 6 milionów złotych, które zostały przeznaczone na utrzymanie czystości i odśnieżania. Do tej pory wysypano już 3040 ton soli, 1000 ton piasku, a piaskarki i solarki przejechały 96,5 tysięcy kilometrów.

Sprawdzają grubość śniegu na galeriach

- Ponadto powiatowy inspektor nadzoru budowlanego rozpoczął kontrolę obiektów wielkopowierzchniowych takich jak Galeria Biała, Galeria Podlaska i Auchan - mówi Marian Maciejewski, dyrektor Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Do tej pory nie zanotował warstwy śniegu na dachach przekraczającej 20 centymetrów. Niebezpieczną warstwą jest 40 centymetrów.

Urzędnicy zapytani o lipy przy lipowej, które od ponad tygodnia zasypane są śniegiem z solą, zapewniają że wszystko jest pod kontrolą.

Jeśli lipy umrą, miasto zasadzi nowe

- Zabezpieczyliśmy lipy folią do wysokości 1,10 metra, aby piaskarki nie sypały soli bezpośrednio na lipy - mówi Sosna. - A jeżeli lipy będą umierały na wiosnę, to posadzimy kolejne.

Znajduje również pozytywne aspekty srogiej zimy.

- Ilość kolizji w ostatnim czasie jest stosunkowo niewielka - mówi wiceprezydent. - To świadczy o tym, że kierowcy dostosowują prędkość jazdy do warunków na drodze

Magistrat apeluje również, aby kierowcy stawiali auta w miejscach odśnieżonych. W ten sposób ułatwią pracę pługom. Ponadto przypomina administratorom o obowiązku odśnieżania podległych im terenów. Prosi też o to, aby mieszkańcy alarmowali o nieodśnieżonych ulicach bezpośrednio firmy, które się tym zajmują. Wykaz firm i mapa ulic dostępne są w artykule wMM Białystok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny