Udało się. W końcu stanęła tu wiata.
To niewiarygodne. Jest zimno i wietrznie, a my nawet nie mamy gdzie się skryć przed taką pogodą - zadzwonił do nas jesienią ubiegłego roku pan Zygmunt. - Codziennie odbieram wnuczkę ze szkoły i muszę razem z nią marznąć, czekając na autobus. A przecież jest dużo przystanków, z których korzysta niewiele osób, a wiaty tam są. Może i tu dałoby się coś zrobić - pytał.
I dało się. Ale trzeba było cierpliwości. Od razu po telefonie pana Zygmunta zadzwoniliśmy do departamentu dróg i transportu białostockiego urzędu miejskiego. - Mamy pieniądze tylko na dziesięć wiat przystankowych - powiedział nam wówczas Jarosław Wyszkowski z tego departamentu. - To, gdzie będą one ustawiane, nie jest jeszcze ustalone. Musimy zrobić wyrysy geodezyjne, czy postawienie wiat w tym miejscu jest możliwe technicznie. Niewykluczone, że przy alei Niepodległości, na przystanku z numerem 271, taka wiata się pojawi. Ale dopiero latem 2008 roku.
W końcu decyzja zapadła. Na szczęście - na korzyść mieszkańców alei Niepodległości. Od kilku dni stoi tu nowa, ładna wiata. Na razie pasażerowie kryją się tylko przed słońcem czy letnim deszczem. A już niedługo, jesienią, będzie bardzo potrzebna.
Dziękujemy
Jarosławowi Wyszkowskiemu z departamentu dróg i transportu za życzliwość i pomoc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?