Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W NFZ odsyłali ją z pokoju do pokoju

fot. www.nfz-bialystok.pl/
Kobieta w końcu dowiedziała się, że ma iść do sanepidu. A tam skierowali ją znowu do NFZ.
Kobieta w końcu dowiedziała się, że ma iść do sanepidu. A tam skierowali ją znowu do NFZ. fot. www.nfz-bialystok.pl/
Rafał ma niedługo operację. Jego matka chciała sprawdzić poziom przeciwciał przeciwko żółtaczce. Ale urzędnicy NFZ odsyłali ją z pokoju do pokoju.

Rafał napisał do nas list. Zbulwersowany tym, jak urzędnicy potraktowali jego matkę. Bardzo dokładnie wymienia w nim wszystkie urzędowe pokoje, które odwiedziła w środę, aby uzyskać odpowiedź na swoje pytanie. Nie dostała jej. Przypadek czy norma?

List Rafała

Dzisiaj spotkała moją mamę śmieszna sytuacja w NFZ. Mam niedługo operację i muszę mieć odpowiedni poziom przeciwciał przeciwko żółtaczce.

Moja mama poszła zatem do NFZ spytać, czy badanie krwi na obecność przeciwciał przeciwko żółtaczce jest płatne (WZW typu B). Z recepcji wysłali ją do pokoju 11 (skargi, zażalenia).

Stąd odesłali ją do pokoju 105. W tym pokoju pani odpowiedziała: Badanie krwi jest chyba płatne i proszę się dowiedzieć w sanepidzie.

Moja mama poszła do sanepidu, gdzie ją po prostu pani wyśmiała, bo taką informację powinna dostać w NFZ. Na co idą pieniądze podatników?

Z poszanowaniem Rafał

Przepraszam, że przeszkadzam - komentarz Izabeli Filipowicz

Było tak, jak przypuszczam. NFZ i sanepid wszystkiemu zaprzeczają. Twierdzą, że pracownicy obu instytucji udzielili matce wyczerpującej odpowiedzi. I że dowiedziała się, kiedy, gdzie i za ile może jej syn wykonać badania.

Tylko dlaczego relacja syna wydaje się tak wiarygodna? Może dlatego, że urzędnicy przyzwyczaili nas, że petentów traktują często jak zło konieczne, które przeszkadza im w pracy.

Przekonałam się o tym wiele razy w swojej pracy. Ludzie, którzy przychodzili do naszej gazety, wielokrotnie narzekali, że aby załatwić jakąś sprawę w urzędzie byli odsyłani od okienka do okienka, z pokoju do pokoju... Po czym i tak odchodzili z niczym. Bezradni i zniesmaczeni.

Młody chłopak słusznie zauważa w swoim liście: Na to idą pieniądze podatników?
A wystarczy odrobina dobrej woli. Bo tak naprawdę, gdzie i u kogo mamy szukać pomocy, prosić o wyjaśnienia i podpowiedź? Właśnie w urzędzie.

I tam odpowiedź ma dostać nie tylko ten, który tupnie nogą i nie odejdzie, dopóki urzędnik nie załatwi jego sprawy, ale też ten pokorny interesant, który nieśmiało zapyta: Przepraszam, że przeszkadzam, ale ja tylko zapytać chciałem...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny