W Białymstoku przybędzie taksówkarzy. Korporacje protestują - oprócz jednej.

Liczba dnia

Liczba dnia

1547 - tylu przedsiębiorców obecnie ma licencje na prowadzenie taksówki w Białymstoku

Projekt uchwały jest już gotowy. Trafi na sesję rady miejskiej 30 listopada. Decyzję podejmą radni. Szefowie korporacji taksówkarskich w większości negatywnie zaopiniowali ten projekt uchwały.

- Uważam, że już teraz taksówek jest za dużo - mówi Jacek Sosnowski, prezes Komfort Taxi.

Zdaniem tych, którzy teraz wożą własnymi samochodami pasażerów w Białymstoku, obecna liczba taksówek w naszym mieście należy do największych w Polsce w stosunku do liczby mieszkańców. Dlatego nie ma potrzeby ich zwiększania. Tym bardziej że ciągle ubywa postojów. I klientów. - Kryzys zrobił swoje - nie ma wątpliwości Sosnowski.

Organizacje taksówkarskie podkreślają też, że są w stanie przyjąć nowych kierowców jedynie na miejsca zwolnione przez osoby, które zrezygnują z zarabiania w ten sposób.

Znalazła się jednak i taka organizacja, która plany miasta poparła.

- W tej działalności gospodarczej jest duża rotacja osób, co roku są rezygnacje - napisał w swojej opinii Mirosław Stepanowicz, prezes Hallo Taxi. - A na uzupełnienie nowych miejsc są potrzebne nowe licencje.

W tym roku w Białymstoku wydano 164 pozwoleń.

- Wystarczyło ich do końca marca - mówi Jolanta Rzepiejewska z referatu przewozów drogowych w urzędzie miejskim. - Na początku zainteresowanie nimi było duże, ale potem coraz mniejsze.