Ja akurat z tego nie korzystam, bo mam dostęp do sieci w domu, ale latem widziałem dość często w centrum miasta osoby, które rozkładały laptopy np. na deptaku przy Rynku Kościuszki - mówi Tomasz Awramowicz. - Uważam, że miejsc z takimi udogodnieniami powinno być jak najwięcej, bo w dzisiejszych czasach to po prostu normalność.
Od września 2007 roku magistrat instaluje w różnych punktach miasta urządzenia, które dają nieograniczony, zupełnie bezprzewodowy dostęp do sieci w każdym miejscu. Czyli właśnie tzw. hotspoty. Pierwszy pojawił się na skwerze Zamenhofa przy ul. Białówny.
A od kwietnia 2009 roku korzystać z tej formy dostępu do sieci mogą też pasażerowie kolei, bo hotspot na dworcu PKP Białystok objął swoim zasięgiem zarówno perony, alejki, kładki, jak też parking w obrębie budynku dworca i dwa piętra budynku poczekalni.
Na dworcu PKS także zamontowane są dwa urządzenia. Jedno obejmuje perony, parkingi i budki fastfood, a drugi poczekalnię dworca wraz z piętrem.
Od internetu nie są także odcięci plażowicze odwiedzający ośrodek wodny na Dojlidach. A najgęściej miejskie hotspoty ustawione są w centrum, bo zarówno na rynku, jak i skwerze Armii Krajowej, w Alei Zakochanych na Plantach jak i przed teatrem dramatycznym.
I będzie nam ich w Białymstoku przybywać. W tym roku magistrat zamontuje kolejne. Ich utrzymanie nie jest drogie, bo za wszystkie miasto płaci około 2,5 tys. zł.
Z miejskich hotspotów może za darmo korzystać każdy, kto ma laptop, palmtop lub telefon komórkowy wyposażony w specjalną kartę umożliwiającą bezprzewodowy odbiór Internetu poprzez łącze radiowe. Logować się można w języku polskim, angielskim, niemieckim, rosyjskim i esperanto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?