W białostockiej Loży BCC. O szansach dla Łap. I o kulturze organizacyjnej firm w kryzysie.

Wicewojewoda miał mówić na temat inwestycji rządowych w województwie. I zasypał zebranych cyframi świadczącymi o dziesiątkach milionów złotych wydawanych w regionie czy to na przebudowe szpitali, czy z puli Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, czy na Orliki, czy na stypendia dla studentów Politechniki Białostockiej. Nie był jednak w stanie precyzyjnie odpowiedzieć na pytania przedsiębiorców o przebieg Via Carpatia czy Via Baltica.

Szczegóły będą na piśmie

Wojciech Dzierzgowski kilkakrotnie przepraszał przedstawicieli podlaskich firm za brak właściwego przygotowania do rozmowy, ale faktycznie trafił na spotkanie w BCC w ostatniej chwili zastępując na nim wojewodę Macieja Żywno, zajętego tego dnia spotkaniem w sprawie małego ruchu granicznego z Białorusią.

Wicewojewoda obiecał przedsiębiorcom szczegółową, pisemną odpowiedź na ich pytania o ostateczny przebieg dróg prze Podlasie czy los planowanego połączenia polskiego i litewskiego systemu energetycznego i przebieg linii najwyższych napięć przez nasze województwo.

Dialog z pracownikami i konkurencją 

Coraz częściej na wycenę firmy na rynku wpływa kultura jej organizacji. A relacje międzyludzkie w przedsiębiorstwie często decydują o sukcesie lub jego braku podczas fuzji czy restrukturyzacji firm – przekonywała w drugiej, seminaryjnej części spotkania BCC Sylwia Galant-Załęgowska, partner firmy doradczej BAA Polska. 

Kryzys łatwiej przetrwają firmy o dużej więzi emocjonalnej pracowników z miejscem pracy - mówiła, popierając te tezy wynikami badań. - Niestety, w Polsce szefowie są najczęściej nastawieni na centralizację władzy i efekt biznesowy bez względu na wszystko.

Ale nie tylko w dialogu pracodawca-pracownik należy upatrywać wysokiej kultury organizacji firmy. 

- Polskie firmy upatrują swojej innowacyjnosci w swoich zasobach, a świat o tym w ogóle nie myśli -  twierdziła prowadząca seminarium. - Stawia na korzystanie z cudzego know-how i współpracę nawet z konkurencją , choćby poprzez tworzenie klastrów.

Forma własności a sukces firmy

Niektorzy z obecnych na sali przedsiębiorców zaprotestowali jednak przeciwko tezie, że to w firmach prywatnych można osiagnąć wysoką kulturę organizacji, opartą na charyzmie ich liderów. 

- Przy odpowiednim zaangażowaniu można to zrobić i w firmach państwowych - przekonywał np. Jarosław Bartel, były prezes Zakładu Energetycznego Białystok SA.

A Krzysztof Andruszkiewicz z BAT Polska w Augustowie (ogromnej, miedzynarodowej korporacji, jednej z najlepszych w Europie pod względem Społecznej Odpowiedzialności Biznesu) podkreślił, że faktycznie jest to dobry model firmy na kryzys, ale - wbrew temu, co mówiła prowadząca seminarium - nie osiąga się tego bezinwestycyjnie.